A poznęcam się

Nad Znanym Autorem. Udzielił wywiadu dla Dziennika Wschodniego i mam dziwne poczucie, że tekst nie został zredagowany lub był zredagowany bardzo pośpiesznie. W każdym razie to da się przełknąć, poza tym to materia zbyt uległa, bym mogła na niej ostrzyć dowcip. Wpadki teologiczne – to co innego. Ten cudowny zgrzyt, mmm.

Otóż Znany Autor stwierdził, że Bóg „objawił nam się w Trójcy”. Brzmi to tak, jakby Bóg nie był Trójcą, a jedynie się pod taką postacią objawił. Ciekawa koncepcja, choć niekatolicka.

Następnie rozmówca pyta, czy Autor „szuka swojego Boga”. Pytanie karkołomne, bo brzmi jak tekst do stojacego przed półkami kupca  dajmy na to makaronu w supermarkecie. Czy szuka pan swojego makaronu? I czemu jest to „Potwór Spaghetti”? (tu szydzę z pytającego, nie Autora, choć ten też nie zauważył problemu w pytaniu – nie każdy i nie zawsze musi, więc rozumiem).

„Albo wierzę, że ten kolega, który heblował dechy i był rybakiem jest Mesjaszem i synem Boga albo w to nie wierzę”. Tak, chodzi o Jezusa z Nazaretu – Znany Autor ujawnia nieznane fakty z życia Mesjasza, w tym jego ściśle tajne źródło dodatkowych zarobków w postaci rybołówstwa (na szczęście przestępstwa gospodarcze sie przedawniają, uff).

„Wiara to jest myślenie, wiara to jest kombinowanie”. Wiara to jest decyzja, do której prowadzi intelektualne poszukiwanie i na bazie której to poszukiwanie  się rozwija. Wierzę, albo nie wierzę, tertium non datur. To perspektywa poszukiwania, a nie poszukiwanie samo w sobie. Ale akurat to stwierdzenie nie jest jakoś strasznie rażące, można przyjąć, że to licentia poetica.

Nie powiem, co za Znany Autor. Ale co sobie pojeździłam, to moje :]

14 myśli nt. „A poznęcam się

  1. Wytypowałem tego tajemniczego znanego autora, a Google potwierdziło moje przeczucia.

    Byłem niedawno na spotkaniu z nim. Tłumy straszne, spowodowane głównie przez stada nieletnich dziewcząt. 😉

  2. Wywiad w Dzienniku to raczej nie wyklad teologiczny (tez go znalazlem, hahaha), a Znany Autor to raczej showman, autor ksiazek dla ogolu, niz stricte naukowiec z dziedzin teologicznych a wiec i dogmatyki czy bibilistyki. To fakt ze, popularyzuje prawdy teologiczne, ale rodzi sie pytanie czy tkwi w swiecie naukowo-dogmatycznej dokladnosci i precyzji? To potrafia najwieksi i czesto swieci: prawdziwie, prosto i zrozumiale o Niewyrazalnym i Przekraczajacym, a zarazem tak Bliskim. Uwazam, ze nie ma co specjalnie sie znecac nad nim (Znanym Autorem), ze wzgledu na to do kogo i w jakiej formie sie wyrazal, no i faktycznie, czy mial okazje spojrzec na swoj wywiad „chlodnym” okiem. Dla wyrazenia jakiejs prawdy teologicznej jak czesto kaznodzieje poruszaja sie na granicy herezji lub nawet ja przekraczaja np. zapominajac o roli laski.

  3. Jeśli ktoś chce być gwiazdą jak przywołany PT Znany Autor, to nie można się dziwić, że czasami plecie bzdury. Bardziej skupiony jest na formie wypowiedzi niż na prawdzie. Nie wiem tak do końca, czy to jest złe. Może ważniejsze jest to, że próbuje mówić i docierać do ludzi, którzy tak na co dzień nie do końca byliby zainteresowani przekazem Ewangelii.

    • Mnie się wydaje, że Znany Autor powinien bardzo uważać na słowa. Fakt, wywiad w gazecie, czy przemowa na spotkaniu z fanami to nie wykład teologiczny, ale skąd możemy wiedzieć dla ilu osób to będzie jedyna wiedza religijna z jaką się zapoznają? Ilu ludzi po przeczytaniu takiego wywiadu zastanowi się i poszuka jakichś innych tekstów, żeby sobie coś dodatkowego doczytać? A ilu zatrzyma się na nim i przyjmie każde słowo za jedyną i niepodważalną prawdę?

  4. Ha! Ha! Od razu się zorientowałem o jakiego Autora chodzi. Podobnie jak Jacek „wygooglowałem” go za pierwszym podejściem 🙂 Aczkolwiek zgadzam się całkowicie z Tobą w dobrze wypunktowanej chłoście teologicznej 🙂

  5. Pan Jezus mógłby śmiało otrzymać doktorat Honoris Causa z rybołóstwa. Wszak nie najważniejsze jest to, że się uderza młotkiem, lecz to, że się wie gdzie uderzyć, n’est pa? 🙂
    Język potoczny jest znacznie mniej precyzyjny od teologicznego, czy w ogóle naukowego. Stąd wypływać mogą pewne nieścisłości, których wszelako człowiek teologicznie niewykształcony nawet nie zauważy… Czy Bóg jest, czy też się objawił jako Trójca…Jako prawdomówny objawił nam prawdę o sobie, czyli to, kim jest. Ten ‚wygooglowany’ już przez nas wszystkich pan posługuje się takim właśnie językiem. Nie mam mu tego bynajmniej za złe.
    A swoją drogą byłoby miło zobaczyć Was oboje jak siedząc naprzeciwko siebie w studiu telewizyjnym dyskutujecie sobie o Bogu. To by dopiero była uczta duchowa 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s