Czyli metamorfoza wyglądu w wykonaniu chirurgii szczękowej w Sosnowcu ; )
Tak wyglądałam przed wypadkiem:
Tak w nieco mniej niż dobę po wypadku (ta opuchlizna to jeszcze nic, pełnię osiągnęła dopiero dwa dni później – dozwala sie rozumieć pelnię w obu sensach tego słowa ) :
A tak wyglądała moja czaszka (zdjęcie z tomografu komputerowego):
Tak wygladałam dzień przed operacją, juz ślicznie wybarwiona kolorami tęczy z niewielkim dodatkiem brązów:
Tak wyglądałam 5 miesięcy po wypadku, po dwóch seriach mocnego antybiotyku – zdjęcie zrobione przy podejściu na przełęcz Iwaniacką, więc nieco zmięta jestem ; ) :
A tak wyglądam rok po wypadku:
Wrzucam te zdjęcia, myśląc o tych wszystkich, którzy zostali pobici, mieli wypadki etc., czyli czeka ich podobna operacja do mojej (wszczepiono mi implant policzka, wykonano osteopatię, czyli złożono mi żuchwę złamaną z przesunięciem w trzech miejscach, wreszcie przyczepiono ją z powrotem na zawiasach) – nie bójcie się, odzyskacie swoje twarze. Szczególnie jeśli traficie na tak świetnych chirurgów, jak ci, którzy mnie operowali 🙂 Polecam Sosnowiec!
No wiesz, na Twojej twarzy zatrzymał się rozpędzony pociąg ale jesteś piękna bo tak naprawdę wewnętrzna uroda człowieka tworzy jego oblicze a piękne i dobre myśli nadają mu szlachetne rysy i ten blask promieniujący z prawdziwej miłości.
Cieszę się, że odzyskała Pani piękny wygląd. To niby nie najważniejsze, szczególnie gdy ma się silna wiarę, ale to namacalny dowód na to, że Bóg zna nasze, ludzkie słabości i daje również to, co jest mniej ważne :). Gratuluje chirurgom efektu, a Pani dziekuję za świadectwo w pierwszych relacjach po wypadku oraz cierpliwości, pokoju w znoszeniu tej rzeczywistości, którą Pani przeżyła. Pieknie Pani wygląda. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję za dobre słowo 🙂 Także w imieniu chirurgów i reszty zespołu z Sosnowca (pielęgniarki też tam są rewelacyjne!).
I też jestem przekonana, że to przede wszystkim Boże działanie – On jest niesamowity 🙂