Po nic, czyli Zioło

Ucieszyłam się, kiedy z ploteczek na fejsbuniu wyłoniło się przeczucie kolejnego Zioła. Zapowiedź padła w kontekście rychłej beatyfikacji Męczenników z Tibhirine. Zyskali dla mnie twarze, czyt. stali się bliscy, po tym, jak przeczytałam jeszcze w latach dziewięćdziesiątych zeszłego stulecia Ziołowe „Bobry Pana Boga”. Siedziałam w malutkiej kuchence wynajętego mieszkania, z przewiewnym oknem na studnię kamienicznego […]

Deszczowa „zimna Zośka”

Bardzo sympatycznie pada. Lubię szum deszczu – jakby za oknem przechodziły miliony kropelkowych stóp. A jeszcze dziś niedziela: leniwa, spokojna, dająca mi nieco sennym klimatem przyzwolenie na opijanie się kawą. Oraz czytanie książek. Dziś padło na Ziębę z Ziołem – nie, to nie książka kulinarna, prędzej aptekarska: „Lekarstwo życia”. O przyjaźni jest. I pojawia się […]

Krótki traktat o szkutnictwie i eschatologii

Wczoraj słuchałam jak w transie, wciąż i wciąż, piosenki Jacka Kaczmarskiego „Arka Noego”. Miszczu… I przypomniała mi ona świetny tekst (bo jakże mógłby nie być świetny, skoro jest Ziołowy, znaczy się – też narkotyk) „Arka wielokrotnego użytku” . Też miszczu… Kaczmarski bardziej psychologicznie, Zioło – czaso-przestrzennie, ale o uśredniając o tym samym: przestrzeni ucieczki w […]

Do Jerozolimy

„Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie”.  (Mt 20,18-19) Ile razy słyszę czytanie z Niedzieli Palmowej o wjeździe do Jerozolimy budzi się we mnie „odruch św. Piotra”: „Panie, ale po […]