Żona Tobiasza

Księgę Tobiasza z pewnością pisał mężczyzna. Tak wniosek przyszedł mi na myśl po tym, jak po raz kolejny usłyszałam dziś w pierwszym czytaniu opowieść o scenie kłótni starszego z Tobiaszy z żoną. Dla męskiego narratora jest ona jak żona Hioba – kopie leżącego. A przecież miała być dla męża pomocą! Z kobiecego punktu widzenia zaś […]

„Effatha”

Co prawda czytanie to było kilka dni temu, ale wraca do mnie. Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; […]

Posłuszeństwo Boga

Kiedy słuchałam dziś pierwszego czytania, tego o powołaniu Samuela, uderzyła mnie cierpliwość Boga. Wołał cztery razy, bo dopiero za trzecim Heli zorientował się, że chłopiec nie zmyśla ani nic mu się nie przyśniło. Nie jest to krytyka kapłana – trudno krytykować roztropność, zaś tego typu wołanie wymaga rozeznania, a to z kolei potrzebuje czasu. Widzę […]

Zrośnięci ciałem (dopowiedzenie)

Wczoraj umknął mi jeszcze jeden, a w zasadzie to chyba nawet dwa aspekty sarks: grzeszność i ofiara. O drugim z tych tropów znaczeniowych mówił też o. Maciej Soszyński, który miał kazanie na konwenckiej w niedzielę. On akurat dotarł do niego, śledząc znaczenia czasownika accipere, który w przysiędze małżeńskiej został przetłumaczony jako „biorę”. Otóż słowo to może oznaczać też […]

Dobry Łotr

Dusisz się. W rękach i stopach tkwią gwoździe, które są twoim błogosławieństwem, gdyż oparcie na nich pozwala ci złapać oddech, i przekleństwem, bo ból rozdartych nerwów jest potworny. Rozdzieranych za każdym razem, gdy podnosisz się, by złapać oddech. Jest duszno, zbliża się piaskowa burza. Twoje nagie, dręczone ciało jest widowiskiem dla przepływającego tłumu. I w […]