Wczoraj zabrakło mi ogłady, kiedy wparowałam do kościoła w poszukiwaniu telefonu, bo zamiast przywitać się najpierw z Gospodarzem, rzuciłam się pytać o zgubę. Dziś przydarzyła się okazja do odpokutowania tego faux pas, chociaż wytrzymałam tylko trzy minuty (na myśl, że to szansa zadośćuczynienia, wpadłam niestety później). Mieszkam blisko kościoła, więc zwykle tam chadzam na rozważanie […]
Archiwa tagu: myślanki
Patrzę na brzemienną Maryję i myślę sobie, że pięknie w Niej widać wagę słowa. A właściwie to, jak odbywa się proces nabierania przez nie wagi. W zasadzie to ten częściej spotykany sposób, bo nie jedyny. Polega on na wytrwałej wierności temu, co się powiedziało, oraz zgodzie na to, by dane/przyjęte słowo czerpało ze mnie. Chociaż […]
To tylko próba odpowiedzi, ale zawsze coś. Kiedy studiowałam historię, jeździliśmy w ramach koła naukowego na objazdy. Oprócz ego, że była to okazja do imprez i zacieśniania więzi towarzyskich,to też wiele się na nich nauczyłam. I jedną z tych rzeczy był wpływ słowa na postrzeganie. Można wejść do katedry i zobaczyć tylko ładne sklepienie, fajne […]
Dumam o tym od kilku dni, od niedzielnej mszy mnie tak trzyma. Wszystko przez newsletter PSPO i inne przychodzące do mnie teksty raz słowa o powiązaniu uszu z oczami. Jest taka piękna historia w Ewangelii Janowej o uzdrowieniu niewidomego od urodzenia. Jezus namaszcza mu oczy błotem, po czym każe iść i obmyć się w sadzawce […]
Chodzi za mną fraza z 2 Listu do Tesaloniczan, która zresztą nie tak dawno padła z ambon: „Słyszymy bowiem, że niektórzy spośród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, ale zajmują się rzeczami nieporzebnymi”. Po grecku ta część po dwukropku jest bardzo lakoniczna i śliczna retorycznie: meden ergadzomenus alla periergadzomenus (2 Tes 3,11). Dosłownie: [są] nic nie […]