Zazdroszczę Dominikowi jego odwagi przyjęcia do swojego serca tęsknoty Boga za człowiekiem. To tęsknota na Bożą miarę, więc rozrywająca ludzkie serce. Dominik głosił, pościł, czuwał nocami. Dziś jest święto przeniesienia jego relikwii. Legenda głosi, że po otwarciu jego grobu rozszedł się z niego cudowny zapach.
Ulotna woń miłosierdzia co do dusz. Takie miłosierdzie też jest ważne, wyobraźnia takiego miłosierdzia też istnieje. Ciekawe, że współcześnie zupełnie się o nim nie pamięta. Może dlatego, że jest ściśle związane z prawdą a ta jest obecnie Wielką Przemilczaną.
Tak trudno jest naśladować to Dominikowe, radykalne powiązanie wierności prawdzie z głębokim współczuciem. Trzeba być do tego Bożym linoskoczkiem, bez Ducha to niemożliwe.
Czytam właśnie artykuł pióra Ks. Szymona Kiery, o Imago, w Gościu Niedzielnym. Gratulacje! Ale Ci nazwisko przekręcono na Walter. Interweniować? Serdeczności
Nie trzeba – mnie to jedynie rozbawiło 🙂 Wszczscy pytają czy jestem z tych Walterów od ITI 😀