„A Little Chaos”, reż. A. Rickman

chaos

Dystrybutorzy filmów w Polsce to dziwna kasta, za ich chciwością i brakiem wyczucia gustu widowni czasem trudno mi nadążyć. I jest kilka filmów, których braku w polskich kinach nie potrafię ani wybaczyć, ani zrozumieć. Jeden z nich obejrzałam dziś przez przypadek, znalazłszy go na YT.

Chodzi o „A Little Chaos”, produkcje BBC z 2014 r. Rzecz dzieje się w epoce Króla Słońce, głownymi bohaterami sa projektanci ogrodów, choć głowna bohaterka buduje swój projekt własnymi siłami. Bogactwo siedemnastowiecznego dworu jest pięknie oddane (BBC słynie z dopracowanych detali historycznych), a jednocześnie lekko uwspółcześnione, przez co rozumiem brak [zbędnego] teatralnego przerysowania. Wysmakowane, piękne zdjęcia. Mnóstwo drobnych detali, składających się na to, co lubię najbardziej – równoległą opowieść prowadzoną w warstwie plasycznej (mały dzwonek szarpany przez burzę, mmmm). Muzyka dobra, uszu nie urywa, ale jest przyzwoicie.

I jaka obsada! Alan Rickman, Kate Winslet, Stanley Tucci (pamiętacie prawą rękę Mirandy Priestely z „Diabeł ubiera sie u Prady”?), Jennifer Ehle (Elizabeth Bennet z Jedynie Słusznej Adaptacji „Dumy i uprzedzenia”) – cud, miód i tańczące orzeszki. Do tego rzeczywiście dobrze grają.

Opis treści filmu na filmwebie jest smętny, jakby z metra cięty, bo tu nie o konkurencję między projektantami ogrodów Wersalu chodzi – de facto oni ze sobą współpracują. To opowieść o mierzeniu się z traumą i poczuciem winy przekształcanymi w piękno. Chociaż relacje między ludźmi są tam właśnie dworskie, a więc małżeństwo jest kontraktem, a prawdziwe związki to te „na boku”, to jednak dobrze jest pokazana różnica między tym, co w związku prawdziwe a co tylko fasadowe. Jest feministyczno-polityczno-poprawnie, ale jakże pięknie to jest opowiedziane. Rickman rewelacyjnie sprawdził się jako reżyser – nie ma zbędnych obrazów, gestów, ujęć, płytkich postaci, puls filmu jest utrzymany, mimo wielu scen, które są po prostu dialogiem, bez szczególnej akcji.

Polecam serdecznie, szczególnie paniom. Dawno nie spędziłam tak miłego wieczoru z filmem.

2 myśli nt. „„A Little Chaos”, reż. A. Rickman

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s