Umarło dziecko, którego zabicia odmówił prof. Chazan. Wierzę, że Pan je już przygarnął i wynagrodził mu wszystkie cierpienia, których doświadczyło.
I tylko kiedy czytam stwierdzenia takie, jak to, pochodzące z ust pełnomocnika matki tego maleństwa, że „to dziecko nie powinno sie urodzić”, mam gęsią skórkę.
Możecie ze mnie kpić czy uważać za nawiedzoną, ale słyszę w tych stwierdzeniach głos Złego. Ci ludzie nie wiedzą, co mówią, nie zdają sobie sprawy z duchowej ciemności, która przebija z ich słów. A nade wszystko nie widza, jak świetnie ich słowa mieszczą się w sposobie myślenia zabójców wszystkich epok.
I co najgorsze, pan Dubieniecki mówiąc to, co powiedział, tak naprawdę uderza w swoją klientkę – w końcu to dziecko poczęło się, bo jego rodzice się uparli, że będą je mieli za wszelką cenę. Ceną okazało się życie i zdrowie maleństwa. Oraz koszt procedury in vitro, w której się poczęło. Kto wie, może trzeba było jednak pokazać jego zdjęcia w TVN i powiedzieć, że w klinikach wspomaganego rozrodu poczynają się także tak chore dzieci i to częściej niż naturalnie.
Teraz zostaje tylko modlitwa. Nie jako atak. Jako pełna żarliwości prośba do Pana, by był dla nas miłosierny. Dla nas wszystkich.
Odczuwam dokładnie tak samo, dziękuję, że za mnie to nazwałaś. Wieczny odpoczynek racz dzieciątku dać Panie!
Dowiedziałam się własnie, że był to chłopiec i miał na imię Jan.
Chodzi mi w związku z tą sytuacją po głowie biblijna Estera. Mam takie poczucie, że powinniśmy wszyscy powiedzieć „zgrzeszyliśmy” i błagać o wybaczenie. Bo wszyscy wiemy, co się stało… i dzieje cały czas, i wszyscy poniesiemy konsekwencje. (Est 4, 7 nn)
amen…
jesteś „nawiedzona” bo rozpoznajesz działanie szatana? nie sądzę…zazwyczaj akurat to każdy widzi – zwłaszcza u innych, w sobie jakoś mniej, w tym problem. – belki i źdźbła…ale in vitro, aborcja, gmeranie w genach, etc. to są już całe struktury zła, w które uwikłany zostaje człowiek.
ano 😦