Kilka pytań, bo nie ogarniam

Na początek oświadczenie: uważam, że należy prowadzić dialog międzyreligijny. Także z islamem, nawet jeśli Dzień Islamu w Kościele katolickim na Filipinach został uczczony w tym roku podłożeniem bomby pod katedrę. Po prostu islam ma wiele twarzy i jeśli jest przestrzeń, w której możemy się spotkać i współpracować, warto o nią zadbać.

Jednak uważam także, idąc zresztą za dokumentami II soboru watykańskiego i encykliką „Ut unum sint” Jana Pawła II, że dialog może odbywać się tylko między stronami, które wiedzą kim są, i nie zrobią niczego, co naruszałoby ich tożsamość.

Papież wrócił z podróży do Emiratów Arabskich, do których został zaproszony przez tamtejsze władze. Cieszę się, że taka podróż była możliwa, mam nadzieję, że rozmowy, jakie tam przeprowadził, przyniosą dobre owoce.

Mnie zirytowały dwa obrazki (słowo „ikona” nie przejdzie mi przez klawiaturę), które w mediach towarzyszyły tej podróży. Poniżej jeden z nich:

porażka

Nawiązuje on ewidentnie do przedstawień w typie sacra conversatio, takich jak choćby to, przedstawiające św. Franciszka i św. Dominika:

Franciszek_Dominik

(źródło: Wikipedia)

Samo nawiązanie byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że ktoś sułtanowi Al Kamilowi przyprawił aureolę, która w ikonografii chrześcijańskiej oznacza osobę świętą.

O ile znane mi opracowania z historii nie kłamią, to Al Kamil był uczciwym muzułmaninem do końca swych dni, skąd więc to nagłe wyniesienie go na ołtarze? Był on co prawda, przychylny chrześcijanom, nawet przekazał im (czyli cesarzowi Fryderykowi) Ziemię Świętą, ale wynikało to nie z sympatii do ich wiary czy nawet do św. Franciszka, a z sytuacji politycznej. Jego panowanie to nieustanne walki dynastyczne. Nie był w stanie walczyć na dwa fronty, więc pozyskał sobie łacinników, którzy byli za morzem i którzy nie mieli apetytu na nic, poza Jerozolimą z przyległościami. Tyle, mało romantyczne, ale politycznie bardzo roztropne. Skąd więc ta aureolka?

Pytanie drugie: czy robienie z muzułmanina chrześcijańskiego świętego nie jest przypadkiem mało delikatne, jeśli chodzi o wyznawców islamu?

Pytanie trzecie: czy naprawdę jesteśmy już tak mało wrażliwi na symbolikę i ikonografię, że nikt nie potrafi tego obrazu poprawnie zinterpretować?

A przecież można pięknie i poprawnie. Na przykład tak (strona opolskiego Gościa Niedzielnego):

228612_sw_Franciszek_i_Sultan_83

Tożsamość wyraża się także w świadomości własnej przeszłości i tradycji, także ikonograficznej. Autorom obrazów z Al Kamilem w aureoli najwyraźniej jej zabrakło. Tej świadomości.

8 myśli nt. „Kilka pytań, bo nie ogarniam

  1. Pani Elu, zapomniałem niemal o Pani blogu! Mega culpa!
    Kto jest autorem owego obrazka? To raz. Dwa: mam wrażenie, że tylko nam, katolikom, zależy w.istocie na dialogu. Muzułmanie są wobec nas, jak USA w relacji do Rosji…

    • Obraz ten namalował franciszkanin z USA, Robert Lentz. Jeszcze jeden w podobnym guście, ale nie udało mi się namierzyć autora – wszystko w każdym razie wskazuje na pochodzenie franciszkańskie. Ech.
      Czemu USA wobec Rosji? Nie na odwrót?

  2. Autor ikony – profesjonalny ikonograf pochodzenia rosyjskiego, Robert Lentz OFM – stwierdza w autorskim opisie dzieła, że chciał połączyć dwa symbole świętości: świetlisty okrąg oraz płomień. Mają one symbolizować jedną świętość, która pochodzi od Jednego Boga – świętość, która jest taka sama dla chrześcijan i muzułmanów. Trzeba również dodać, że aureola oczywiście nie jest symbolem wyłącznie chrześcijańskim, pojawiła się w historii sztuki dopiero ok. V wieku i najprawdopodobniej ma pochodzenie hinduskie.

    Autor ikony opowiada też również o powstaniu mitów w średniowieczu na temat tego spotkania, które demonizowały sułtana oraz przedstawiały cel rozmowy i podróży św. Franciszka jako pokazanie, że „mój Bóg jest lepszy niż twój”. Zdaniem zakonnika, jest to nadużycie i wyraz średniowiecznych uprzedzeń do innych.

    Można sobie obejrzeć całe wyjaśnienie tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=ZBFf6JbstbA

    Warto jeszcze odwołać się do niepotrzebnego zupełnie cytatu: „Dzień Islamu w Kościele katolickim na Filipinach został uczczony w tym roku podłożeniem bomby pod katedrę” – dzień islamu jest wyłącznie inicjatywą Kościoła katolickiego w Polsce, a nie jak zdaje się sugerować autorka, na całym świecie. Zresztą, cztery dni później na Filipinach zamachowcy obrzucili granatami meczet, po tym, jak lokalny imam potępił przemoc. Fanatyzm religijny nie jest ograniczony wyłącznie do islamu i nie dotyka wyłącznie chrześcijan, co podkreślił wczoraj papież podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu.

    • Jesteś pewien, że muzułmanie i chrześcijanie tak samo rozumieją świętość? Z tego, co wiem, to nawet w łonie islamu nie ma co do tego jedności. A przypisywanie wyznawcom islamu naszych sposobów postrzegania relacji z Bogiem jest moim zdaniem przejawem braku szacunku wobec ich religii.

      Pochodzenie aureoli w sztuce chrześcijańskiej nic tu nie wnosi – jako element języka sztuki sakralnej obecnie znaczy ona to, co znaczy – możemy się bawić w jej reinterpretowanie, ale ryzykujemy wtedy, że ten język przestanie znaczyć cokolwiek.

      Autorem „mitów” na temat spotkania św. Franciszka z Al Kamilem był m.in. św. Bonawentura, bo to on relacjonuje to spotkanie w najstarszym nam znanym żywocie św. Franciszka. Rozumiem, że cytowany zakonnik zna jakieś bardziej godne zaufania źródła, na których może oprzeć swoje twierdzenia? Jeśli tak, poproszę o ich wymienienie.

      Co do postaci Al Kamila, to opieram się na badaniach historyków, więc znów wracamy do kwestii źródeł oraz ich profesjonalnej analizy opartej na rzetelnej metodologii. Czy cytowany zakonnik robi to samo?

      Jeśli chodzi o cytat dotyczący bomby – dziękuję za korektę dotyczącą Dnia Islamu, jednocześnie jednak nie udawajmy, że jedyna twarz tej religii to ta przyjazna, czy to wobec chrześcijan, czy to wobec współwyznawców. Jak napisałam dalej, tych twarzy jest wiele, miałam okazję się o tym przekonać, odwiedzając wiele lat temu Egipt, zwiedzając tamtejsze meczety i rozmawiając z mieszkańcami Kairu. Są i tacy, którzy równie agresywnie atakują swoich współwyznawców, podobnie jak w XVI w. chrześcijanie atakowali się nawzajem podczas wojen religijnych w Europie – czy to odbierało protestantom czy nam, katolikom, prawo do nazywania się chrześcijanami?

  3. Jeżeli ten pan jest Gejem to sorki ale nie jest on profesjonalnym ikonografem.Nie może być.Tak się nie da.Ikona jest niekanoniczna.To nie ikona to obrazek…Przepraszam ale wg.mnie tak jest.Zdenerwowałam sie, wrrr.Jak to wogóle jest mozliwe?

Dodaj odpowiedź do ewiater Anuluj pisanie odpowiedzi