Hrabina, balonik (zielony) i inne prowincjałki

Kilka miesięcy temu byłam po raz drugi na wystawie dzieł Wyspiańskiego i zakupiony wtedy bilet daje mi wstęp na jeszcze kilka innych ciekawych wystaw. Zapomniałam o nim jednak i tylko fakt, że trzymam go w portfelu (bilet, nie mistrza Stanisława) pozwolił mi ocalić 20 zł, a mimo to obejrzeć wystawę „1900” w Kamienicy Szołayskich. Kocham […]

Cisza w środku miasta

Obudziła mnie dziś cisza wypełniona śpiewem ptaków. Zupełnie jakby klasztor służewski nie znajdował się w jednej z dzielnic samej stolicy i to całkiem niedaleko od ruchliwej, kilkupasmowej arterii. Rozkleiłam oczy i popatrzyłam z niejaką nieufnością na rzeczywistość, ale ta okazała się pełna światła a za wielkim oknem, zaprojektowanym jeszcze przed II apokalipsą, widać było za […]

Figowiec

W II tomie „Homilii na Księgę Ezechiela” Grzegorza Wielkiego święty (i świetny przy okazji) autor bawi się nieco szukaniem alegorii w liczbach. Dobrze, nawet nie nieco. Chyba się zainspirowałam, bo dzisiejsza przypowieść o figowcu skomentowana na kazaniu przez o. Krzysztofa Kozła (Kozioła? – nazwiska to straszna rzecz do odmiany…) rozwinęła mi się tak arytmetycznie jakby. […]

Jak św. Józef został opiekunem Kościoła

  Święty Józef został ogłoszony opiekunem Kościoła dość niedawno, bo cóż to jest niecałe 150 wobec dwóch tysięcy lat. W zasadzie jeśli pójdziemy za myślą, że Maryja jest obrazem Kościoła, to trzeba przyznać, że trochę czasu (jakie 1870 lat) nam zabrało załapanie, że Józef jest w tym układzie opiekunem, ale lepiej późno niż wcale. A […]

Pochwała prostoty i rokaja

Nie odnajduję się w formie pobożności, jaką jest Droga krzyżowa. Jakoś tak a w zasadzie nie. Jednak ta Droga krzyżowa, którą poprowadzili w Ślesinie siostry i bracia z ruchu AA poruszyła mnie głęboko. Każde rozważanie było bardzo prostą historią, jednak ta prostota opowieści połączona z jej prawdziwością miała wagę ciężką i jak się ją próbowało […]