Okazuje się, że nawet banalna wyprawa na Krupówki, żeby zrobić ostatnie zakupy przed wyjazdem i pogapić się na spacerowiczów, może podnieść adrenalinę. Miałam sporo czasu, więc wysiadłam na Rondzie Świętego Brata Alberta, które ma kształt komórki na tym etapie mitozy, kiedy już widać, że będą dwie, ale jeszcze są ze sobą ściśle połączone. Od kilku […]
Archiwa tagu: Zakopane
Ten neologizm znalazłam w listach br. Gwali i bardzo mi się spodobał, zresztą świetnie pasuje do stanu pogody – wczoraj wieczorem w MC i dziś rano w Zakopanem. Procesja Bożego Ciała przeszła o suchej nodze i reszcie ubrań suchych też. Za to im bliżej było wieczora, tym bardziej atmosfera się zagęszczała, podobnie jak chmury na […]
Nadal było inspirująco, choć zdecydowanie bardziej stresująco, o czym dalej. Okoliczności przyrody – mroźne i wizualnie powalające, na ile mogłam dostrzec zza szyby i podczas krótkich spacerów. Zbyt cienko się ubrałam (ewidentnie zaszwankowała mi wyobraźnia, kiedy wymyślałam sobie kreację) i teraz zastanawiam się, czy aspiryna zdoła mnie ocalić przed przeziębieniem, czy niekoniecznie. Losy się ważą. […]
Dziś miało lać, ale tak straszliwie lać, że aż pożyczyłam parasol, żeby w miarę suchą nogą zwiedzać Zakopane. Owszem, nad ranem obudził mnie tak głośny i nagły szum, że w półśnie zaczęłam się zastanawiać, skąd tu tory i pociąg. A to tylko (pan)deszcz. Jednak dzień, jak widzę teraz za oknem, szedł ku suchości. Teraz nawet nieco […]
Dzień wstał zachmurzony i dopadywało po nocy. Dziś przeznaczyłam na Zakopane, bo mam w nim kilka ulubionych miejsc, chciałam kupić kilka rzeczy i ogólnie lubię chodzić jego mniej uczęszczanymi zaułkami. Interesujące rzeczy można tam wypatrzyć. Kiedy dotarłam do miasta, popatrzyłam odruchowo na południe a tam Giewont, cały na biało. Zresztą reszta towarzystwa też. Ogólna szarość, […]