[Gwala] Chaos po dominikańsku

A taką śliczną chronologię miałam! Opartą na dokumentach wydawanych przez prowincjała, więc wydawało by się, że pewnych i rzetelnych! Tia. Pierwsza i podstawowa zasada pracy z OP archiwaliami: nie ufaj niczemu. A już zwłaszcza jeśli chodzi o chronologię. Fakt faktem, że asygnata br. Gwali na Służew była dziwna i tu muszę zrobić krótkie wprowadzenie, żeby […]

Cisza w środku miasta

Obudziła mnie dziś cisza wypełniona śpiewem ptaków. Zupełnie jakby klasztor służewski nie znajdował się w jednej z dzielnic samej stolicy i to całkiem niedaleko od ruchliwej, kilkupasmowej arterii. Rozkleiłam oczy i popatrzyłam z niejaką nieufnością na rzeczywistość, ale ta okazała się pełna światła a za wielkim oknem, zaprojektowanym jeszcze przed II apokalipsą, widać było za […]

[Gwala] Służew pod Warszawą

Kiedy br. Gwala był w klasztorze św. Józefa, wokół były jeszcze pola a w obrębie terenu klasztornego mieścił się chlewik z radośnie pokwikującymi szyneczkami in potentia oraz obórka z kilkoma czteronożnymi źródłami mleka. W budynku wzniesionym przed wojną, który był zaledwie fragmentem dużego założenia, które miało mieścić klasztor, dom formacji i ośrodek intelektualny w postaci Instytutu […]

Krupna książka na zimę

Ojciec Paweł Krupa jest wspaniałym gawędziarzem. Gadułą też, ale w przypadku dominikanina to bardzo żyzne podglebie dla łaski słowa, więc tylko się cieszyć. Z ojca gawędziarstwa, nie zapominając o wiedzy a przede wszystkim mądrości, przez kilka lat mogli korzystać wszyscy wierni tłumnie przychodzący na niedzielną mszę o 14.00 na warszawskim Służewie wówczas nazywaną „krupówką”. Wybrane […]

Wypisz wymaluj jarmark

Robienie makijażu w pociągowej toalecie wymaga dużo cierpliwości i jeszcze więcej wyczucia równowagi. Znów miałam okazję się o tym przekonać, bo jechałam do Warszawy pociągiem o godzinie straszliwie wczesnej, więc namalowanie sobie twarzy przed wyjściem z domu nie wchodziło w grę. Niebo straszyło, że pokapie, ale skończyło się na strachu. Dotarłam na Freta, gdzie odbywał […]