Plan minimum, czyli Morskie Oko

Burza miała być (tak twierdziła pogodynka TPN), lać miało (tak pokazywały ogólniejsze prognozy). Mimo to wstałam o tej 6.00 i widok za oknem upewnił mię, że góry chyba po raz kolejny zrobią meteorologów w bambuko. Pomodliłam się, zapakowałam plecak i z żołądkiem pełnym śniadania oraz kawy poszłam szybkim krokiem tam, gdzie do Drogi Oswalda Balzera […]