Brat Gwala był jednym z tych, którzy zgłosili się do wyjazdu na misje do Chin, zresztą nawet przyjęto jego kandydaturę. Zanim jednak polska prowincja poprosiła ustami prowincjała o tereny misyjne, co stało się w 1937 r., promocją głoszenia Ewangelii w tej formie zajmowała się… lwowska fraternia III Zakonu. Dlatego warto coś szerzej o niej opowiedzieć. […]
Archiwa tagu: Lwów
Piszę teraz szkic o drugim zajęciu Lwowa przez sowietów. Ramę chronologiczną opieram póki co na kronice lwowskiego klasztoru. Miejscami trąci watą, ale nie brak i soczystych konkretów. Są też fragmenty osobistych dywagacji autora, o. Mariana Łanochy, na temat dziejących się wydarzeń. Takiego rodzaju właśnie passus mnie dziś jakoś szczególnie dotknął. Kronikarz pisze: „Ze Lwowa masa […]
Ciężko jest spakować dorobek setek lat do trzech wagonów. A tylko tyle ich udostępniono ostatnim trzem dominikanom, kiedy opuszczali Lwów w maju 1946 r. Brat Gwala wyjechał wcześniej, razem z ostatnimi książkami z biblioteki i zapewne też jakimiś dobrami ruchomymi. Myślę jednak, że podpisałby się całym sercem pod zapiskiem br. Wilhelma Paściaka: „Jednak najcenniejszą rzeczą, […]
Sowieci weszli do Lwowa 22 września 1939 r. i od tego momentu źródła milkną. Nie ma wpisów w Liber consiliorum (księdze rad klasztoru), nikt nie prowadzi kroniki – czarna dziura. Na szczęście po wkroczeniu Niemców w czerwcu 1941 r. powstają pamiętniki, próby odtworzenia zapisu czasu armaggedonu, jakim była radziecka okupacja. Jedną z nich są umieszczone […]
Biografka o. Badeniego, Judyta Syrek, pisze w tej biografii: „W środowisku lwowskim dominikanie jako zakon nie cieszyli się wtedy dobrą sławą” („Nie bój się żyć. Biografia ojca Joachima Badeniego”, s. 115). „Wtedy” oznacza drugą połowę lat trzydziestych XX wieku. Najpierw łyknęłam to stwierdzenie, pamiętając, że zakon dość długo zbierał się po zaborach i związanej z […]