Wieczorem ciemność nadciągnęła nad góry. Ciężka, rozjaśniania wyładowaniami, tocząca basowym głosem po okolicy. A potem przyszedł deszcz, błogosławione orzeźwienie. Cały dzień, już od poranka, zapowiadał nadejście wieczornej burzy żarem i duchotą, mimo to udało mi się przejść trasę, którą zaplanowałam, i bardzo mnie to cieszy. Pojechałam rano do Kir i z Doliny Kościeliskiej poszłam Ścieżką […]