[MC] Do Pani Jaworzyńskiej

Co prawda kable doprowadzające prąd, co by ojcowie nie musieli go już w wiadrach nosić, w piątek kładzione były już na placu przy kaplicy, ale szlak od Zazadniej nadal zamknięty. Postanowiłam więc podjechać do Brzezin i przejść się od tamtej strony. Pogoda była piękna, szlak puściutki, zachęcający chłodną wilgocią cienia, pachnący żywicą i rozgrzanym igliwiem. […]