[MC] Z dziennika żuczka pełzaczka

W dodatku szalenie zadowolonego z efektów pełzania. Okazało się, że po straceniu kilkunastu kilogramów i ze wsparciem kandyzowanego imbiru w roli środka przeciwwymiotnego, pełznąc powoluśku, weszłam najpierw na Przełęcz pod Kopą a potem i na samą Kopę Kondracką. Tak ze trzy lata temu musiałam się poddać tak ze dwieście metrów od przełęczy, co bolało, więc […]