„Top Gun: Maverick”, reż. J. Kosinski

Klisze? Oczywiście! Brak porażającej głębi postaci? Jak najbardziej! Wszyscy piękni i silni? No ba! Jednak gdybym szukała realizmu, to włączyłabym dowolny kanał relacjonujący wojnę na Ukrainie. A „Top Gun: Maverick” zaspokoił moją głęboką potrzebę bajki dla dorosłych ze stosowną dawką adrenaliny i bez obrazy dla intelektu, a przez to pomógł odpocząć od tego, co wylewa się z mediów (zresztą dobrze, że się wylewa).

Jeśli ktoś lubił pierwszy „Top Gun”, już na wejściu będzie miał posmaczek nostalgii, podlany rewelacyjną muzyką. Zachowana została oryginalna ścieżka dźwiękowa jako leitmotiv, ale jest też sporo nowych kompozycji, w tym świetna Lady Gaga na zakończenie.

Tytuł nie kłamie – to obraz o Mavericku. I trzeba przyznać, że Tom Cruise świetnie daje radę, nie tylko z pilotowaniem samolotów. Rewelacyjnie udało się uchwycić to, jak czas potrafi zwiększyć złożoność ludzkiej psychiki i „przemielić” człowieka. Myślę, że ci, których fascynował pierwszy film, w tej chwili są w takim wieku, że ta zmiana w głównym bohaterze i ludziach z jego pokolenia będzie dla nich świetnie zrozumiała i zwiększy tylko sympatię do całości.

Tym, co wgniata w fotel, są sceny w powietrzu. Genialny montaż i do tego rewelacyjne zdjęcia – po prostu klękajcie narody! Adrenalina prawie tryska nosem! Ostatnio tak dobry film pod tym względem, który widziałam, to był „Mad Max: Fury Road”. „Top Gun” jest zdecydowanie bardziej realistyczny (żadnego postapo), ale napięcie trzyma tak samo. Widać, że SGI było bardzo mało i to przekłada się na jakość przekazu. Dlatego koniecznie kino, najlepiej IMAX i bezwzględnie z wygodnymi fotelami, żeby sobie nie uszkodzić pleców i miejsca, gdzie tracą swą szlachetną nazwę.

Sporo sympatycznego, delikatnego humoru (parę razy wyszłam na idiotkę, bo oczywiście brechtałam na cały głos, ale co mi tam – reszta niech żałuje, jeśli nie łapie dowcipów). Część z nich to odwołania do żartów z pierwszego filmu, ale i tak nadal bawią.

To świetnie zmontowane, rzetelnie wyreżyserowane, doskonale spektakularne i opowiadające wciągającą, choć standardową historię kino rozrywkowe. Dawno nie widziałam czegoś tak odprężającego na tak fajnym poziomie. Kusi mnie, żeby powtórzyć do doswiadczenie, oj, kusi.

W każdym razie – serdecznie polecam! Wyszłam z kina z uśmiechem na twarzy, bardzo potrzebowałam takiego przewietrzenia emocji i głowy. Korzystajcie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s