Nauczyłam się nowego słowa, czyli „Pressje”

A dokładnie teka 59 pod nośnym tytułem „Katolicki gender”. Otrzymałam ją dzięki uprzejmości Konstantego Pilawy, obecnego redaktora naczelnego tego pisma – serdecznie dziękuję!

A skoro otrzymałam, to zajrzałam i przyznam, że bardziej niż tytułowy temat zainteresowały mnie bloki dodatkowe. Przede wszystkim III, mówiący o potędze chrześcijańskiej mitologii, szczególnie że obok gigantów, a więc J.R.R. Tolkiena i C.S. Lewisa pojawiła się też J.K. Rowling i saga o Harrym Potterze. Każdemu autorowi poświęcona jest dłuższa rozmowa kilku członków redakcji, z niektórymi opiniami się zgadzam, z innymi zdecydowanie mniej. Na przykład uważam, że redakcja widzi za dużo głębi w powieści o magicznym Harrym. Przeczytałam raz i na moje czytelnicze oko jest to sprawne rzemiosło, ale żeby doszukiwać się tam czegoś więcej? Zresztą samo pojawienie się chrześcijańskiej symboliki nie czyni z książki narracji mówiącej o aspektach tej religii – w praktykach okultystycznych też pojawia się taka symbolika, ale z wiarą w Chrystusa mają one żaden związek albo jedynie estetyczny.

Co nie zmienia tego, że rozmowę warto przeczytać, nawet po to, żeby się z nią nie zgodzić.

Ciekawy jest tekst na temat idei queer z postawą pro life i ogólnie obecnością w ramach ruchu LGBT+ także odłamu promującego postawę przeciwną aborcji, szczególnie eugenicznej. Interesujące wiadomości i ciekawe podejście.

W bloku głównym zainteresowała mnie część o tym, którzy nie wybrali drogi życia małżeńskiego i to z różnych powodów. Jest też ciekawy tekst o edukacji seksualnej i nieco mnie rozbawiła sugestia, żeby młodzież sama decydowała na drodze ankiety, co i w jakiej formie chce poznawać w ramach takich zajęć. Jakby nastolatki nie były zdolne i chętne do prowokowania… oraz, khem, mijania się z prawdą w tego typu badaniach. Przynajmniej my byliśmy, może coś się zmieniło i współczesne nastolatki podchodzą do tematu bardziej serioznie i szczerze.

Jest też tekst o temacie niedawno wprowadzanym i bardzo „grzanym” przez Klub Jagielloński (wydawcę „Pressji”), czyli o męskości jako uciśnionej i potrzebującej walki o jej prawa, podobną do tej, jaką stoczyły feministki o prawa kobiet. To z kolei przenosi mnie do II bloku dodatkowego i tematu „Pokolenie ja”, co dla mnie, boomerki, a nawet jeszcze starszego pokolenia, jest interesującym wglądem w to, czym żyją młodzi.

Tu właśnie nauczyłam się nowego słowa – doomer. Jest to ktoś, kto wieszczy apokalipsę/upadek/katastrofę, trochę skrzyżowanie Kononowicza z Kasandrą. Z pewnością wszyscy takie głosy w mediach kojarzymy, szczególnie w społecznościówkach, ale też są np. kanały na YT, które się w tym specjalizują. Pytanie, na ile mają rację i z czego wynika ich podejście? Ponadto ciekawe teksty o emokratyzmie, ekologicznie uzasadnianej niechęci do rozmnażania się oraz incelach. Czytam i czuję się strasznie staro, ale cóż, świat się zmienia. Doomerem w każdym razie nie jestem.

Jest też blok o kobiecości, a właściwie jej postrzeganiu po różnych stronach ideowych sporów, a na koniec blok o „starej” mszy, w tym komentarz do sytuacji po „Traditionis custodes”. Jest co czytać, jest o czym myśleć i to jest cenne. Czasopismo jest bezpłatne, ale coś nie mogę wejść na stronę Klubu Jagiellońskiego – chyba coś im padło. W każdym razie tam „Pressje” były dostępne w wersji pdf i analogowej.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s