Pora wabi sabi

Lubię rozmach jesieni, jej bałaganiarstwo i kolorystyczne szaleństwo, wyraźne szczególnie wtedy, kiedy, jak w tym roku, większość dni jest słoneczna. Kontrast więdnących drzew z lodowatym błękitem nieba zatrzymuje w miejscu i nakazuje gapienie się z zachwytem. Lubię szeleścić chodnikiem i umykać przed spadającymi liśćmi, wdychając mglisto-chłodne powietrze dni prowadzących nieuchronnie ku zimie. Perspektywa przyprawiająca o […]