Na mapie to Czarny Staw Gąsienicowy, ale dla mnie cichy. Nad Morskim Okiem jest gwar, ruch a tu nawet dzieci, które wespną się na te 1624 m n.p.m., ściszają głos do normalnego tonu. Jest coś uciszającego w tej zacienionej Kościelcem tafli i skalnych murach dookoła. Jedni powiedzą: „Majestat gór”, a mnie się zdaje, że też […]
Archiwa miesięczne: Czerwiec 2021
Jaworek rośnie na placyku przy kaplicy Pani Jaworzyńskiej i swoimi liśćmi (lub ich brakiem) wyznacza pory roku. Wygląda jak spłaszczona, szeleszcząca kulka na patyku gładkiego pnia a w porze upałów dzieli się hojnie gęstym cieniem. Lubię patrzeć na to drzewo, ewidentnie posadzone tam przez człowieka, by strzegło kaplicy, także przez człowieka postawionej. Podczas tego urlopu […]
Została mi druga połowa materiałów do opracowania na Wiktorówkach, ale przede wszystkim chciałam znów odwiedzić Matkę od Szczęśliwych Powrotów, skoro już jestem tak blisko. Zmieniłam tylko nieco tryb, idąc najpierw na Rusinową po oscypki, żeby potem mieć wolną głowę. Nie powiem, jak szłam po schodach od kaplicy na polanę cisnęły mi się w głowie różne […]
Gorąc taki, że podbiały i inna zielenina smętnie zwijają liście. W potokach woda ciurcy ledwo, ledwo, nawet na Wiktorówkach cudowne źródełko niekoniecznie jest przekonane do dzielenia się cenną cieczą. Chodzi mi się ciężko, nawet wejście na górę wyciągu a potem spacer na Tarasówkę okazały się pewnym wyzwaniem. Nie bez powodu pewnie kilka lat temu moja […]
Wieczorem ciemność nadciągnęła nad góry. Ciężka, rozjaśniania wyładowaniami, tocząca basowym głosem po okolicy. A potem przyszedł deszcz, błogosławione orzeźwienie. Cały dzień, już od poranka, zapowiadał nadejście wieczornej burzy żarem i duchotą, mimo to udało mi się przejść trasę, którą zaplanowałam, i bardzo mnie to cieszy. Pojechałam rano do Kir i z Doliny Kościeliskiej poszłam Ścieżką […]