Małe Ciche zalewa łaska: tydzień temu I komunia św., dziś rano ślub a na wieczornej mszy – chrzest. Maksymilian nie ma chyba jeszcze miesiąca, malutki taki, że jeszcze nie trzyma główki, i dziś miał piękną pogodę na swoje święto (a rodzice na rodzinne spotkanie). Z okazji ślubu i chrztu kościół był pięknie ubrany, nawet płyn do dezynfekcji doczekał się wianuszka:
Mnie jednak najbardziej zachwycił świecznik pod paschał.
Utrzymany w podhalańskiej stylistyce, z wieloma tutejszymi detalami (kwiaty na nóżkach, motyw dzwonka alpejskiego w podstawie świecy oraz inne drobiazgi) i przez to niebanalny. Świetnie pasuje do całości wnętrza, wygląda lekko a jednocześnie stabilnie. Paschał oczywiście porządny, woskowy, widać jego ciężar.
Tak, też widzę te diesle. Nie można mieć wszystkiego…
W kazaniu o. Sylwester mówił o setniku, który dla jednego sługi przychodzi do Jezusa. Przypomniało mi to kazanie – nie pamiętam już czyje i z kiedy – zestawiające tego Rzymianina z pasterzem z przypowieści Pana, porzucającego 100 owiec i szukającego jednej, zagubionej. Analogia nieco kuleje, bo tutaj mowa o słudze, nie jednym z setki żołnierzy, ale obraz dowodzącego setką, który dla dobra jednego jest zdolny do uniżenia siebie, w zestawieniu z tą przypowieścią, staje się jeszcze wymowniejszy.
Jak pisałam dwa lata temu (Władza w roli petenta), mam słabość do tego człowieka. Teraz do jego obrazu doszła mi jeszcze jedna kreska, jeszcze jeden niuans – jego zdolności do postrzegania grupy nie jako tłumu, ale powiązanych ze sobą, a przede wszystkim z nim jednostek. Jako ich lider stanowi o jedności oddziału i od jego sposobu sprawowania władzy tak wiele zależy. To on ich prowadzi i jeśli robi to źle, niestety to oni jako pierwsi za to zapłacą; na polu bitwy może to ich kosztować nawet życie. Setnik z Kafarnaum jest dobrym przywódcą, właśnie dlatego, że potrafi zobaczyć w podwładnym człowieka równego mu w człowieczeństwie. Także dlatego, że dla dobra dostrzeżonej osoby potrafi się zdobyć na pójście po prośbie do Nauczyciela.
A skoro o władzy mowa – wiedzieliście, że jest konkurs o wóz strażacki? Gmina, która będzie miała najwyższą frekwencję w I turze, może wygrać nowoczesne auto do gaszenia pożarów. Nie wierzycie? To patrzcie:
Ciekawe, kto wygra w małopolskim. Życzę Poroninowi powodzenia 😀