[MC 2×20] W szumie deszczu

Leje przeraźliwie, mam nadzieję, że dom nie popłynie w nieznane. Mogłoby trochę tej mokrości spaść na Wielkopolskę, tu już wystarczy… Korzystając z ulewnej izolacji, przeczytałam świetny triller oraz pomedytowałam trochę nad tym, co ostatnio miałam na warsztacie.

A redagowałam ostatnio wywiad-rzekę na temat liturgii i wśród wielu omawianych kwestii pojawiło się też pytanie, jak to możliwe, że Kościół w czasie Eucharystii oddaje Ojcu w ofierze ciało Chrystusa. Jakie ma prawo do tego, żeby oddawać Jego ciało?

Myślę, że odpowiedź na nie kryje się w 1 Liście do Koryntian. Święty Paweł pisze tam, w kontekście wskazań dla małżonków (te akurat dotyczą kwestii współżycia): „Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona” (1 Kor 7,4). Oczywiście zdanie jest wyjęte z kontekstu i umieszczone w innym, jednak moim zdaniem wskazuje precyzyjnie kierunek i miejsce poszukiwania odpowiedzi na pytanie, jakie prawo do dysponowania ciałem Chrystusa ma Kościół.

W Biblii o jednym ciele mówi się w trzech przypadkach: jedności ciała fizycznego danej osoby, jedności małżonków oraz jedności potomków jednego ojca. Mąż i żona są jednym ciałem, obraz ten wielokrotnie w Biblii powraca od Księgi Rodzaju po Apokalipsę. A skoro Kościół jest ukochaną żoną Chrystusa, to jest z Nim jednym ciałem. Tym samym Kościół ma prawo dysponować ciałem swojego Męża, bo to jest także jej ciało. Nie tylko, jeśli chodzi o zjednoczenie we współżyciu, jak w przypadku opisanym przez Pawła a zacytowanym przeze mnie, ale też o oddanie Bogu.

Zresztą Eucharystia, zwłaszcza moment przyjęcia Komunii, jest właśnie momentem zjednoczenia; przemiany w spożywany Pokarm a jednocześnie zgody na to, by On przyjął moje człowieczeństwo, aby za jego pomocą być obecnym nadal w świecie. I to wszystko bez naruszenia tożsamości: czy to Jego, czy mojej.

Paweł lubi obraz jedności ciała i wciąż do niego wraca. Może dlatego, że w chwili spotkania pod Damaszkiem usłyszał od Chrystusa słowa wyraźnie wskazujące na głęboką jedność Pana i Eklezji: „Dlaczego MNIE prześladujesz?”. Nie: „wierzących we Mnie”, „idących drogą, którą wyznaczyłem”. MNIE. Ten zaimek wciąż pracuje w Pawle, wciąż powraca w jego listach. Głęboka świadomość i pragnienie zrozumienia jedności Chrystusa i Jego Eklezji. Myślę, że to właśnie to zjednoczenie wyraża się w liturgicznym geście oddania Ojcu ciała Jego Syna, jednocześnie potwierdzając prawowitość związku, a więc przynależność żony do męża. Jakbyśmy mówili Bogu: „Mój miły jest mój, a ja jestem jego” (Pnp 2,16) i nic, nawet otchłań i śmierć nie były w stanie zniszczyć tej jedności…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s