Wyjrzało słońce. Po raz pierwszy od przyjazdu zobaczyłam choć kawałek gór i nie ukrywam, że bardzo mnie to ucieszyło. Plan był taki: Kalatówki, a jak będzie przyzwoicie, to Hala Kondratowa. Przed 9.00 wysiadłam na Rondzie Kuźnickim, po czym uznałam, że nie dam zarobić taksówkarzom (krakowskie centusie lubią to). Poza tym świeciło słońce, więc należało to […]