Tytułowy druk ulotny wygląda następująco:

I nie bez powodu zrobiłam mu zdjęcie w towarzystwie domowej ikony św. Mikołaja. Gdańszczanie na pewno widzą już na pierwszy rzut oka, co łączy te dwie ikony – oczywiście kościół Dominikanów oczywiście w Gdańsku.

O tym, jak Matka Boska Zwycięska trafiła na ul. Świętojańską, pisałam już tutaj. A tu chciałam tylko dopisać, skąd modlitwa wewnątrz folderu z Jej wizerunkiem.

Otóż napisał do mnie o. Michał Osek z pytaniem, czy przy okazji posiadówek w archiwum nie znalazłam jakiejś lwowskiej modlitwy do MB Zwycięskiej. Szukałam, ale nic mi się nie rzuciło w oczy. Znalazłam jakąś antyfonę, piękną co prawda, ale czułam, że to nie to. Ojciec Michał też chyba to czuł. Sprawa przycichła, ale do czasu.

Przeglądając spuściznę o. Konieczki, który zaczynał karierę OP jako konwers, trafiłam na jego kolekcję obrazków. I niech żyją ludzie-chomiki, czy bardziej elegancko – kolekcjonerzy! Otóż na jednym z rzeczonych wizerunków pobożnych znajdowała się modlitwa odmawiana przed obrazem Matki Bożej we Lwowie. Szybko zrobiłam zdjęcia i wysłałam do Gdańska. Gdańsk się ucieszył, następnie uwspółcześnił tekst i przywrócił modlitwę, znaną jako „Siedem pozdrowień Maryi Panny przed Jej cudowną ikoną”, do użytku.

A dziś otworzyłam skrzynkę pocztową i znalazłam w niej wypasioną kopertę firmową kościoła św. Mikołaja a w niej foldery. Tak sobie na nie patrzę i tak sobie myślę, że o. Konstanty Żukiewicz byłby z nas dumny. Zwycięska znów słyszy pozdrowienia, które słyszała całe wieki we Lwowie – kawałek pięknej tradycji Jej kultu wrócił do życia.