Jest ciepły, majowy wieczór, tradycyjnie pachnący świeżo rozpalanym grillem. Siedzę sobie na balkonie i lenię się, korzystając z wrażeń estetycznych, których dostarcza mi lampion przywieziony z Kornowaca. Bardzo sympatyczne wrażenia, powiem wam. Skojarzenia też, bo przypomina mi o równie ciepłym wieczorze, który tam spędziłam, a dominowały w nim bodźce dźwiękowe. Dokładnie zaś: świerszcze. Cała orkiestra […]
Archiwa miesięczne: Maj 2017
Biografka o. Badeniego, Judyta Syrek, pisze w tej biografii: „W środowisku lwowskim dominikanie jako zakon nie cieszyli się wtedy dobrą sławą” („Nie bój się żyć. Biografia ojca Joachima Badeniego”, s. 115). „Wtedy” oznacza drugą połowę lat trzydziestych XX wieku. Najpierw łyknęłam to stwierdzenie, pamiętając, że zakon dość długo zbierał się po zaborach i związanej z […]
Podejrzewam, że temat kamieni i skał kto jak to, ale Piotr miał przemyślany na każdą stronę. I pewnie stąd ta dłuższa narracja na rzeczony temat w jego pierwszym liście (1 P 2,4–8). Sam nosił imię (jeśli mówimy o jego greckiej wersji) pochodzące od słowa petra oznaczającego macierz skalną gleby, skałę, także kamień, ale to już rzadziej. […]
Miało być zabawnie i niezobowiązująco. I tak było. Jednak nie wzięłabym na ten film nikogo poniżej piętnastego roku życia. Głównie ze względu na kilka scen skutecznie nasączonych okrucieństwem. I nie tyle komiksowym mordobiciem z gatunku „zabili go i uciekł”, ale takim na serio. Mimo to ubawiłam się setnie, szczególnie że nie byłam jedyną osobą kwiczącą […]