MC: sobota XII tygodnia

Dławiący duchotą dzień zamienił się w chłodny, słoneczny wieczór pachnący dymem z żywicznego drewna i sianem. Do MC przyjechała na rekolekcje jakaś wspólnota, ludzie w różnym wieku, sporo dzieciaków. Kościółek pękał w szwach. To znaczy pewnie by pękał, gdyby nie to, że wystarczyło otworzyć drzwi, żeby światynią stały się „soboty”, parking i cała widoczna stamtąd […]