Dzień sponsorowany przez szalejący balet chmur, ulewę i jeśli mnie słuch nie zmylał, to także burzę nad górami. Sennie, nawet bardzo, z przebłyskami słońca. Przespacerowałam się w górę wyciągu – moje łydki wciąż wypominają mi Strążyską. Czytam „Błądzenie pielgrzyma” CSL, ale w kiepskim przekładzie, przez co męczącym w odbiorze. Jednak Lewis pozostaje Lewisem nawet przy […]