Apetizer z Matki Teresy

Przez co rozumie się fragment książki, poniższy zresztą – zapraszam do lektury:

„Podejście przyszłej świętej do nagród najlepiej oddają dwie opowieści. Pierwszą z nich przytacza Navin Chawla. Opowiada on, jak Matka Teresa zapytana o otrzymane przez siebie nagrody, sięgnęła na półkę. Okazało się, że te wszystkie statuetki i dyplomy, którym niektórzy obwieszają ściany swoich gabinetów, trzymała w prostym pudle z tektury.

Druga to historia fundacji jednego z sierocińców w 1962 roku. Siostra oddelegowana do tego dzieła zadzwoniła ze smutkiem do Matki Teresy, że ma zgodę władz, ale nie ma pieniędzy na zakup gruntu. Założycielka jak zwykle poleciła modlitwę w tej intencji, ale ledwo odłożyła słuchawkę, telefon znów zadzwonił – poinformowano ją, że rząd Filipin przyznał jej nagrodę Ramona Magsaysaya. Związana z nią kwota odpowiadała należności za grunt pod wspomniany sierociniec, więc Matka z radością oddzwoniła do siostry, że są fundusze, których potrzebowała. Nagroda była dla niej tylko sposobem, w jaki Bóg dostarczył siostrom potrzebną kwotę, niczym więcej.

Misjonarka, chociaż nie miała wyższego wykształcenia, otrzymywała także doktoraty honoris causa i to renomowanych uczelni. W 1977 r. tytułem tym obdarzył ją Uniwersytet Cambridge, a w 1993 r. Uniwersytet Jagielloński. Inicjatorem tego wyróżnienia na polskiej uczelni była Rada Wydziału Filozoficznego, zaś pomysł zrodził się pod wpływem informacji, że Matka Teresa ma odwiedzić Polskę. Uroczystość odbyła się w siedzibie misjonarek w Warszawie. Po jednej stronie stołu zasiedli w swoich gronostajach i złotych łańcuchach profesorowie uniwersytetu oraz kardynałowie i biskup, pod drugiej na prostych krzesłach usiedli ubodzy, którym posługiwały wtedy misjonarki. Kontrast był uderzający…”.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s