Święty Antoni na propsie

Znów o książce, ale wzbudziła mój szczery podziw i bynajmniej nie dlatego, że byłam jej redaktorem. Po prostu otworzyłam paczuszkę, wzięłam do ręki i chwycił mnie zachwyt – gwałtowny a przemożny. Okładeczka i formacik następujące:

IMG_2012

Ten kubek to duży kubek, więc nie dajcie się zwieść. Jak widać, mowa o modlitewniku do św. Antoniego z Padwy. Autorka opracowania – Małgorzata Myrcha-Kamińska – wykonała świetną pracę, wybierając modlitwy i pieśni do i o świętym. Z zamieszczonej na końcu bibliografii możecie się dowiedzieć, że sięgnęła (wraz z br. Zdzisławem Siedleckim OFM, który był współwybieraczem) do starych zbiorów, w większości przedsoborowych. Zebrany materiał podzieliła na poszczególne dni tygodnia, z podkreśleniem wtorku – dnia szczególnie poświęconego Antoniemu.

Czego tu nie ma: pieśni mające po kilkanaście i więcej zwrotek, nowenny, Droga Krzyżowa, przygotowanie do spowiedzi, cykle modlitewne, wierszowana hagiografia Świętego… I oczywiście klasyk: antyfona „Si quaeris miracula” – „Jeśli szukasz cudów”. Po polsku i po łacinie – a co!

Pięknie dobrana czcionka, chwytające mię za serce okładka i ta zawartość… Antoni jest jednym z moich ulubionych świętych, nie tylko dlatego, że zawsze mogę na niego liczyć, jak coś zgubię. Podziwiam go za to, że nigdy nie zgrzeszył mową – przy moim niewyparzonym ozorku nie do końca skomunikowanym z mózgiem ten święty jest dla mnie niedościgłym ideałem.

Jego sanktuarium znajduje się m.in. na Roztoczu, w Radecznicy. Po wojnie komuniści zabrali większość terenu klasztornego i założyli tam szpital psychiatryczny. Moim zdaniem dobre towarzystwo dla chorych. Jeśli kiedyś będziecie w okolicy, odwiedźcie ten kościół. Idzie się do niego długimi schodami, nad którym zamyka się kolebkowe, odbudowane w XX w. sklepienie, stylizowane na XVII-wieczne (podobnie jak w Asyżu, kiedy idzie się z parkingu na poziom miasta). Długa droga, sporo schodów, ale otwierający się po ich pokonaniu widok na fasadę kościoła wart wysiłku. Kościól ten powstał na miejscu objawień świętego, więcej można przeczytać TUTAJ.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s