MC13: a właściwie już Kraków

Mogłabym zostać jeszcze tydzień w górach. Męczy mnie wszechobecny hałas. Kocham Kraków, ale w Tatrach czuję, że jestem częścią całości, która ma swój rytm, oddycha, zmienia się, rośnie, umiera,rodzi się. Góry są bezlitośnie konsekwetne i to wymusza szacunek. Potrafią też być nieobliczalne – jeśli nie umiesz usłyszeć i zobaczyć zapowiedzi nadchodzących zmian, lepiej wyćwicz kilka modlitw do świętych od ekstremalnych przypadków, z pewnością przydadzą ci się takie znajomości.

Mało jeszcze o nich wiem, mało je znam. Ale cisza Czarnego Stawu zostanie już we mnie na zawsze. I jeszcze kilka widoków, spotkań, miejsc. Musi mi wystarczyć na czas po powrocie a przed następnym wyjazdem.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s