MC5: procesja

Dziś będzie bez zdjęć. Miało być i bez wpisu, ale przyleciany dziś Skowronek namówił mnie na udział w procesji z okazji uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Mimo że prognozowano na dziś burze, żadnej nie było. Nie, żebym tęskniła – tak sobie zauważam, żeby podkreślić piękność rzeczywistej pogody: słonecznej, wręcz upalnej, z chłodnym powiewem, który zerwał się wieczorem. Góry wyglądały jak wyrysowane, z białymi jęzorami śniegu w dolinach i żlebach.

Poszłyśmy na wieczorną mszę, która okazała się sumą. Po niej w ciepłe, niskie światło wieczornego słońca wyszła procesja z Najświętszym Sakramentem. Prosta, z kilkoma feretronami, baldachimem, kadzidłem i dziewczętami sypiącymi kwiatki. I jednocześnie dopracowana i bogata: każda czwórka kobiet niosący feretron miała dobrane kolorystycznie i wzorami spódnice, podobnie kobiety niosące świece przy baldachimie. Niosący go mężczyźni byli ubrani zwyczajnie, ale starannie – w świeże, białe koszule, czarne spodnie. Czuć było odświętność, jeszcze nie uroczystość, ale już coś więcej niż codzienną liturgię.

Idąc, śpiewaliśmy Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Szłam niewiele za o. Sylwestrem niosącym monstrancję. Nad nią lśnił złocisty krzyż wyszyty na białym baldachimie. Monstrancja rozbłyskiwała w słońcu i gasła w cieniu. Zniżające się po zachodniej stronie słońce prześwietlało Ciało Pańskie i kadzidlany dym wijący się wokół Niesionego w ten wiosenny, ciepły wieczór. Pachniały też nagrzane w ciągu dnia drewniane ściany domów i całe morze wiosennych kwiatów. Mistyka w czystej, jasnej postaci, łączącej w pełnej harmonii ducha, duszę i ciało.

Kiedy zapada cień, Pan jest. Kiedy rozbłyska słońce, On jest. Tylko o tym pamiętaj. I idź.

2 myśli nt. „MC5: procesja

  1. „Pośrodku ciebie jestem Ja, Święty. I nie przychodzę żeby zatracać”. Mój ukochany Ozeasz. Też dzisiejszy 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s