Jak soprany z basami śpiewająco negocjowały

A dokładnie to z Hubertem Kowalskim, prowadzącym sekcję basów. 

Otóż ze względu na toczące się w atrium remonta na warsztatach nastąpił niedobór sal. Przez to kawopój dla panów i sopranów jest w sali basów, czyli Dominiku. Rano kawa rzecz prawie święta, zresztą oprócz kawy są tam też zimne napoje, więc soprany, które wyszły na przerwę, odczuwały głębokie pragnienie dorwania się do wyżej wspomnianych. 

A basowie nadal ćwiczyli.

Co więc zrobiły soprany? Zgodnym i mocnym chórem zaintonowały pod drzwiami Dominika „U drzwi Twoich stoję, Panie”. Wrota kawopoju otworzyły się już przy pierwszym „czekam na twe zmiłowanie”. Szkoda, bo ładnie brzmiały 😀

A skoro już jestem w trybie „Warsztaty w anegdocie”: sekcja chorału i śpiewu tradycyjnego wczoraj zyskała honorowy tytuł. Prowadzący (Sławomir Witkowski) rzucił, że jej uczestnicy są jak wirusy prawidłowego śpiewu rozrzucone w kapitularzu. Skojarzenie medialno-społeczne było błyskawiczne – Sekcja Ebola. Ha! Na szczęście to nie śmiercionośne 🙂

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s