Dzieje się. Dziś akurat deszczowo, ale liczymy na wstawiennictwo św. Jacka i ładny wieczór jutro, w końcu środa to Jackowy dzień. A liczymy, bo jutro biesiada i fajnie byłoby potańcować w ogrodzie.
Prawie dwieście osób śpiewa, uczy się śpiewać, pije kawę i tworzy więzi. Rodzi się chyba powoli nowa jakość w liturgii, na pewno pada nowe ziarno, na przykład w postaci śpiewnika „Niepojęta Trójco” – sprzedaje się jak świeże bułeczki. I słusznie!
Piękna rzecz, takie warsztaty…Muzyki Niezwykłęj 🙂
Powodzenia! Może wpuścisz tu jakąś próbkę, muzyczną wizytówkę:)?
nie mam nagrań 😦 ale fajnie śpiewają 🙂