To w Krakowie, na Kościuszki. Festyn z karuzelą, tłumem, strzelnicą, watą cukrową, cukierkami, sercami z piernika i innymi w takim wypadku oczekiwanymi atrakcjami. W tym ze stoiskiem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa – oddział Dom Zwierzyniecki. Genialne podkoszulki mają, powiem wam. A w oddziale teraz jest wystawa o Lajkoniku, można sobie nawet posiedzieć w mongolskiej jurcie!
Ale teraz nieco migawek z dzisiejszego Emausu – pogoda dopisała i było tłumnie. Dodatkowo wrażenie tłumności powiększały chwiejące się na wietrze całe stada baloników, niektóre nawet zrywały sie do lotu – świetnie prezentowała się zwłaszcza zerwana z uwięzi zebra, udająca na tle nieba konika morskiego, jak to słusznie podsumowała Ania. Niestety, leciała prawie prosto w słońce, trudno było jej zrobić fotkę. Taka romantyczna taka, pasiasta jedna.
Chyba sobię nabędę taki pomarańczowy… Jeśli jeszcze jakieś po festynie zostały!
Zostały, nabądź sobie 😉
To sobie nabędę – macie takie duże, duże? W inne się nie zmieszczę 😀
Fajne