Przez większość dnia pustawa. Pod ręką prawie wszystkie potrzebne książki, wystarczy podejść, zajrzeć, odłożyć do zwrotów. A w chwilach zmęczenia – widok na ogród. I to wiosenny! Zresztą sami popatrzcie:
A tu trochę inna estetyka – bardziej modern i deszczowo (dzisiejszy klimat dnia), zafascynował mnie kontrast między oświetloną fasadą i cieżkimi chmurami:
dziś w ogóle światło było niesamowite! 🙂
i bardzo zmienne – wspaniały spektakl 🙂
Która to biblioteka, jeśli można?
OP w Krakowie – we wtorki jest otwarta dla gości z zewnątrz, a ja mam tam materiały do książki o św. Jacku, którą teraz piszę. No i jest tam genialna bibliotekarka – pani Gosia. Wspaniały fachowiec 🙂
Czyli między innymi prawdopodobnie jedna z kolebek „Pomarańczarni” i innych analiz Pisma św. za czasów O. Szustaka OP. Dziękuję za cenne informacje 🙂
cała przyjemność po mojej stronie 😉
tam jest tak cicho, że zaraz zasypiam nad książkami…odzwyczajona od solennej ciszy.
🙂