Prawie Cage

I jego słynne 4’33”. Niewątpliwe sporo cytatów z tego utworu mamy na początku poniższej kompozycji. I to mnie zafascynowało: wibracja ciszy. Brak dźwięku staje się tak namacalnym elementem kompozycji złożonej z dźwięków.

To chyba słyszalny dowód na to, że muzyka rezonuje o wiele głębiej, niż w uchu wewnętrznym. I że jest bardziej odpowiedzią na wewnętrzne napięcie niż jego źródłem. Jakbyśmy nosili w sobie echo, które poszukuje wołania, przez które zostało zrodzone. Tajemnica.

A w roli mistrza jej ceremonii Leszek Możdżer:

 

 

2 myśli nt. „Prawie Cage

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s