Spektakularny, zdecydowanie kinowy i zdecydowanie za długi. Kilka naprawdę zabawnych, dobrze zagranych scen, ciekawe efekty specjalne i cudowny Martin Freeman. Tyle, że za bardzo nie ma o czym więcej pisać – Legolas Podbipięta jedną strzałą razi na raz dwie orcze głowy, elfka jawi się w świetlistej aureoli i na tle słodkiej muzyczki, czym rozpala serce […]
Archiwa miesięczne: Grudzień 2013
tego ciepła, przytulności i Śniegu, który okrywa wszystko miłosiernym dotykiem przebaczenia 🙂 „Ero cras!”
Wiele wieków temu pewien staroangielski tłumacz, zapewne mnich, przełożył jedną z adwentowych antyfon „O” – „O, Oriens” na ojczysty język. Utwór ten otrzymał tytuł „Christ I” i w zeszłym stuleciu wpadł w ręce pewnego katolickiego filologa z Oksfordu, imieniem J.R.R. Tolkien. Tego zaś zafascynowało występujące w utworze słowo (filolodzy w końcu tak mają, że fascynują […]
Wczoraj byłam w Częstochowie, a dokładniej na Jasnej Górze. Przedstawiałam referat na sympozjum poświęconym „Dekalogowi” Krzysztofa Kieślowskiego. Była to druga część tego wydarzenia, pierwsza miała miejsce przedwczoraj na Uniwersytecie Opolskim. A wydarzeniem spustowym, jakby to ujęli psychologowie, całości, było 25-lecie premiery tego serialu w polskiej telewizji. Wrażeń bardzo dużo, trudno rozplątać poszczególne wątki, ale jakoś […]
Bo nawet kameduła musi, inaczej się udusi 🙂 Redaguję właśnie przekład pism o. Pawła Justinianiego, założyciela Kongregacji Kamedułów Monte Korona. Opisując współczesne sobie eremy, w jednej z charakterystyk napisał: Ze skalnej ściany często spadają kamienie, nigdy jednak nikogo nie zraniły. Po czym do zdania jest przypis tłumacza (współczesny nam, bezimienny kameduła), a w tym przypisie […]