Porcelana pojednania

Pora zakopać wojenny topór i powiedzieć głośno tudzież napisać jasno: Miłosz wielkim poetą jest.  Nie potrafię przekonać się do niego jako człowieka, ale poetą był wielkim. Przykład? Bardzo proszę:

Równina do brzegu słońca
Miazgą skorupek pokryta.
Ich warstwa rześko chrupiąca
Pod mymi butami zgrzyta.
O świecidełka wy płone
Co radowałyście barwą
Teraz ach zaplamione
Brzydką zakrzepłą farbą.
Leżą na świeżych kurhanach
Uszka i denka i dzbany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.

To fragment „Piosenki o porcelanie” (całość tutaj). Polecam głośną lekturę, dzięki niej łatwiej uchwycić wyraźny rytm, melodię tej piosenki. I nie tylko to: w głośno wypowiedzianych słowach słychać opisywane fenomeny (chodzi mi szczególnie o tę warstwę skorupek rześko chrupiącą – majstersztyk, jeśli chodzi o onomatopeje!). Wiersz pisany tuż po wojnie, pełen podskórnego napięcia traumą. I jakoś też mi bliski w treści – po wojnie zwykle podlicza się straty w ludziach, materialne, a gdzieś na marginesie, poza zapisem medialnym, pozostaję splądrowane muzea, zniszczone rękopisy i starodruki.

Kiedy ostatnio w Egipcie miały miejsce zamieszki, spalono kilka klasztorów i kościołów, w tym też takie, w których przechowywano bezcenne, unikatowe manuskrypty. Część opowieści o naszej historii, wspólnej, bo islam ma korzenie też w chrześcijaństwie, poszła z dymem. A historia to tożsamość, a potrzeba określenia swojej tożsamości to jedna z najgłębszych potrzeb człowieka, bardzo blisko potrzeby biologicznego przetrwania. Takie dziwne z nas zwierzęta, że trwanie nam nie starcza, potrzebujemy jeszcze do niego sensu.

Więc mi też żal „porcelany”. Oczywiście gdyby mi kazano wybierać między porcelaną a człowiekiem, wybrałabym człowieka.

Ale żal.

4 myśli nt. „Porcelana pojednania

      • a mnie się bardzo podobało: „znam jednego profesora – ma cztery doktoraty, a też je, śpi, pracuje”… może na fali ciągłego znaku zapytania nad moją finiszującą mgrką 😉

        A co do piosenki – lubię całą tę płytę Agi. Tyle tylko, że zapoznałam się z nią w wersji anglojęzycznej i bez Turnaua. „Piosenka o końcu świata” też jest ładna bardzo. Polecam. I dobrego dnia.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s