Lipy przekwitły. Zdążyłam jeszcze tylko zauważyć, że ich obciążone kwiatem gałęzie przypominają fale tsunami z grafik Hokusai. Uginają się ciężkim zapachem. A potem znikają, piana kwiatów się rozpływa, rozpływa się zapach, szeleszczą cicho sercowate liście. Do następnej powodzi zapachu zwiastującej początek następnego lata. Na niebie Małego Rynku szalone świadectwo jerzyków. Ich głos, jak dźwięk przecinającej […]