Ewolucja i quasi pingwinek. Bóg jako grafik i projektant każdego stworzenia albo istnienia? Nie za dużo roboty na tym wszechświecie? To już przekracza moje pojmowanie. Ale skoro jest Wszechmocny, why not? Choć
Problem z teorią ewolucji jest taki (na ile dobrze rozumiem), że nie da się zaobserwować w otaczającym nas świecie procesów, które odpowiadałaby założeniom tej teorii (a ma ona już ok. 200 lat). To oznacza, że albo ewolucja ustała, albo Darwin się pomylił. Nie ma gatunków pośrednich – coś jest danym gatunkiem, albo innym. Taki neandertalczyk okazał się być gatunkiem odmiennym niż homo sapiens, a miał być jednym ze szczebli ewolucji. To może oznaczać, że za kilkanaście-kilkadziesiąt lat pożegnamy się z tą koncepcją, albo ulegnie ona całkowitemu przeformułowaniu. Sama jestem ciekawa w jakim kierunku to pójdzie.
Pozer 😀
😀
Zaiste urocze – orange to mój ulubiony kolor 🙂 czuję się pozdrowiona jak nie wiem co ;-))
Ptasię owo ma po polsku nazwę bez odniesień – wikłacz, ale za to po angielskiemu nazywa się „red bishop” 😀 Tak mi się skojarzyło a propos kolorów 😉
Fiu, fiu! To ci dopiero inkwizytor:-)))
raczej: „frrr! frrr!” 😀 ale wyraz dzioba – po prostu, strach się bać! 😉
Ewolucja i quasi pingwinek. Bóg jako grafik i projektant każdego stworzenia albo istnienia? Nie za dużo roboty na tym wszechświecie? To już przekracza moje pojmowanie. Ale skoro jest Wszechmocny, why not? Choć
Problem z teorią ewolucji jest taki (na ile dobrze rozumiem), że nie da się zaobserwować w otaczającym nas świecie procesów, które odpowiadałaby założeniom tej teorii (a ma ona już ok. 200 lat). To oznacza, że albo ewolucja ustała, albo Darwin się pomylił. Nie ma gatunków pośrednich – coś jest danym gatunkiem, albo innym. Taki neandertalczyk okazał się być gatunkiem odmiennym niż homo sapiens, a miał być jednym ze szczebli ewolucji. To może oznaczać, że za kilkanaście-kilkadziesiąt lat pożegnamy się z tą koncepcją, albo ulegnie ona całkowitemu przeformułowaniu. Sama jestem ciekawa w jakim kierunku to pójdzie.