Nie, nie będzie to komunikat o stanie wód rzek Polski, chociaż obejrzałam sobie skrzętnie słupki pomiarowe. Przez okno domu rekolekcyjnego sióstr jadwiżanek było widać i słupki, i prom (w zimie przeprawa jest zamknięta, na wybetonowanym podjeździe posiadują jedynie wędkarze), i rzekę, i krę na rzece. Na Wiśle w Zawichoście szczególnie pięknie wygląda pełnia. I przeglądające się w rzece kościoły.
Zawichost to niegdyś (tak do XVII wieku i potopu, tyle że nie wiślanego a szwedzkiego) bardzo bogate i duże miasto. Już w XI wieku były tam 3 kościoły a do tej pory pozostałości w postaci budynków robią wrażenie. Będzie można to obejrzeć na zdjęciach poniżej na przypadku kościoła sióstr, którego początkiem była fundacja bł. Salomei dla klarysek (XIII wiek). Prowincja z bogatą historią, niskimi, jakby przycupniętymi pożydowskimi domkami i wiejskimi chałupkami a na granicach miasteczka powstające rozłożyste nowe wille z widokami na wygładzone lodowcem wzgórza. Jakby szacowna szlachecka rodzina, ze świetności której pozostały tylko pamiątki i wspomnienia, chociaż przychodzi nowe i chce, opierając się na tradycji, na nowo tchnąc w to miejsce życie.
Nowe to między innymi jadwiżanki i ich fundacja. Polecam Wam sesje rekolekcyjne i sam dom, do którego można przyjechać ot, tak, żeby odetchnąć. Pozytywne miejsce i pozytywni ludzie. Wróciłam właśnie z sesji sylwestrowej i to był zdecydowanie dobry czas.
A teraz parę zdjęć.
Widok z okna – nad Wisłą wschodzi słońce. Na tym zdjęciu nie widać tego dobrze, ale po rzece płynęła kra. Hipnotyczny widok.
Tutaj nieco później, wrzynający się w rzekę kawał betonowej wylewki to podjazd promu.
Siostry lojalnie ostrzegają. A widok wewnątrz następujący…
I jeszcze parę detali:
Proszę nie regulować monitorów – te świece SĄ woskowe. I SĄ zapalane na liturgii. Ikona w tle też prawdziwa. Przy tabernaculum oliwna lampka – cudności.
I co z tego, że ikebana to import ze Wschodu, skoro nie wraży a do myślenia zmusza? Swoją drogą niesie w sobie piękną teologię. Jak widać miejsce przewodniczenia też skromne, ale jakoś nie raziło, podobnie jak drewniany ołtarz i ambonka.
A to już piękne manierystyczne sklepienie zakrystii, ocalałe od pożarów i zawieruch (po klaryskach kościół z klasztorem przejęli franciszkanie, którzy pracowali tam do kasaty zakonu w zaborze rosyjskim po powstaniu styczniowym).
Kościół miał to samo szczęście, co krakowscy dominikanie – jego barokowa szata spłonęła i teraz błyszczy czystym, nieco pokaleczonym, ale tym bardziej wyrazistym pięknem gotyku, delikatnie podkreślonym współczesnymi detalami wystroju. Po prawej stronie widać pozostałość nowożytnego sacramentalium (nisza służąca do przechowywania zapasu Najświętszego Sakramentu), witraży nie widać, ale są naprawde piękne.
Jak widać cenią tu pracę rąk ludzkich i pszczelego roju : ] Świece ołtarzowe a w tle mozna popodziwiać efekty pracy konserwatorów.
Szersza perspektywa prezbiterium, zachwyciły mnie rozglifione służki (wyglądające jak wiązki „nacieki” sklepienia na ścianę boczną). Prostota całości pozwala docenić bogactwo ich formy.
Wnęka będąca pozostałością po miejscu przewodniczenia – piękny potrójny łuk.
Służka pozostawiona w stanie sprzed remontu, żeby pokazać skalę zniszczeń. Obok niewielka pozostałość polichromii.
I jeszcze jedna ikebana, przypowieść o momencie roku liturgicznego. Nad nią kopia ikony, którą bł. Salomea ofiarowała siostrom z Zawichostu – oryginał zabrały ze sobą w średniowieczu odchodzące klaryski i obecnie przechowywana jest w Krakowie, w klasztorze na Grodzkiej.
I na koniec jadwiżankowa choinka – misie rzondzom : ]
Tak przy okazji – szczęśliwego Nowego Roku 🙂 A w temacie choinki i sylwestra mam jeszcze nieco przemyśleń, ale to na następny wpis.
Przestrzeń tego kościoła aż się prosi o wstawienie ołtarza głównego i celebrację ad orientem… A nowoczesna kaplica i rozwiązanie jej „prezbiterium” (?) budzi na mnie wrażenie nieco pogańskie, a przynajmniej protestanckie
Prawdziwe świece są jedynym elementem, na którym można zawiesić oko, by uspokoić szukającą sacrum duszę
Protestancka ikona? Hm… Szczerze mówiąc, w rozwiązaniu wnętrza też nie widzę nic protestanckiego, za to jego prostota jest bardzo wymowna. Jakie elementy uważasz za pogańskie lub protestanckie?
Co do kościoła, to przyjrzyj się pierwszemu zdjęciu – to jeśli chodzi o ołtarz. Kościół jest XIII-wieczny, więc jeszcze orientowany.
a kaplica jest w domu rekolekcyjnym, a nie przy zakrystii :))
a tak mi się skrót myślowy zrobiło 🙂