Szelest kap. Szmer paciorków długich, przypasanych do skórzanych pasów różańców. Szybkie kroki na pomimo wszystko jeszcze marmurowej posadzce. Biel i czerń, czerń i biel. „In adiutorium meum intende…” Echo z niedowierzaniem powtarzające tak dobrze przecież znane wersety psalmów i wybrzmiewające mocno „Magnificat”. „Wrócili?” barokowe mury niepewnie biorące oddech, stęsknione spojrzenie aniołów strzegących ołtarza. Bracia wczoraj […]