Na marginesie przesiadywania w Jagiellonce

Mieć doktorat czy być doktorem? Mieć, to posługiwać się czymś zewnętrznym. Założyć maskę i grać rolę. Zgodzić się na zostanie wieszakiem ludzkich oczekiwań. Być, to znaczy zawierać w sobie i w pewien sposób utożsamić się. Nie, raczej nieustannie dbać o pewną cnotę; zdolność i dar do służenia innym. Obie formy muszą współwystępować, ale bardziej jestem doktorem czy mam doktorat? Ostatnio chyba zdecydowanie bardziej to ostatnie. Wiedza humanistyczna ulatnia się z przerażającą łatwością.

9 myśli nt. „Na marginesie przesiadywania w Jagiellonce

  1. A co masz innego do roboty? nie będziesz robić tego to będziesz robić coś innego. Lepiej robić coś trudnego niż coś nudnego.

  2. – Żeby być doktorem, trzeba mieć doktorat, czyż nie?…
    – A co do być czy mieć, to i być i mieć, tylko rzecz w proporcjach (ciągle zmiennych) i traktowaniu bycia i mienia…
    – A poza tym można: MIEĆ wspaniałe cechy, mozna też BYĆ chamem

    • 🙂 lubię siedzenei w głównej – nie muszę po nic wychodzić, prawie wszystkie potrzebne rzeczy mam pod ręką, mniodzio
      chociaż fakt, że lepiej pisze mi się w domu, pod warunkiem, że za oknem nie ma placu budowy 😦

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s