I to nie byle czyja, bo samego Haendla. Śpiewa Cecilia Bartoli – dobrej nocy!
tekst:
O, delikatne i piękne listowie
mojego ukochanego platanu
nich los rozpromieni się nad tobą
Niech piorun, błyskawice i burze
nigdy nie niszczą twego blogiego spokoju
ani niech go nie naruszy porywisty wiatr
Nigdy nie było cienia
innej rośliny
droższego i milszego
i słodszego.
Nie sądzicie, że przypomina wymową niektóre pieśni pasyjne o Krzyżu? Dopiero teraz to do mnie dotarło…
Tak jest. To efekt wspólnego dla wszystkich „układaczy tekstów” z naszego kręgu kulturowego zbioru topoi koinoi 🙂 – konwencja opisywania drzewa była taka a taka. Podobnie jak konwencja opisywania innych rzeczy/miejsc/osób etc. A utwór UWIELBIAM :).
O, jak dobrze sie dowiedzieć 🙂 Dzięki!