Ksiądz Szymon pojawił się u mnie juz pierwszego dnia po wypadku. Oczywiście w koloratce, mężnie zniósł mój widok, dopytał się czego potrzebuję i przywiózł torbę z zaopatrzeniem. Pojawił się też następnego dnia, i jeszcze następnego – zawsze w celibatce, po kilku dniach już z bursą i Krwią Pańską w ampułce. Rodzinę miałam daleko, więc Szymon […]