Tautologia klimatyczna

Mróz ściął światło w muślin, wiatr przesuwa tym welonem po mieście, czasem haftując go cekinami zmarzłego śniegu. Prądnik prawie zamarzł – stęsknione brzegi usiłują się połączyć, ale rzeczka się nie poddaje i nieustannie rwie ich uścisk. W parujących szczelinach pływają kaczki, bacznie obserwowane z brzegu przez czarne kłębki gawronów. Onyksowe koraliki oczu połyskują zazdrością, nie dla nich grzanie łapek w wodzie.

Zima w końcu przyszła i uścisnęła. Mocno. I pewnie potrzyma. Też czuję na twarzy tarkę mroźnego powietrza a po przyjściu do domu nie potrafię sie przyznać przed sobą do tej czerwonej, jakby przepitej, twarzy, ale cieszę się z tej nagłej wizyty arktyki.

Zimą ma być zima.

O.

6 myśli nt. „Tautologia klimatyczna

  1. Poezja, poezja… 🙂

    Ale dziś, jak w czasie lekcji wyjrzałem przez okno, zobaczyłem błyszczące iskierki lodu. Naprawdę niecodzienne zjawisko…

    Ja tam wolę, jak zima jest na święta. Teraz to by już mogła nieprzychodzić ;).

  2. poetycko… no i fakt zima ma być zimą. A ja pobiadolę walczący codziennie kilka minut o to, by trujące opary spalin wydostały się z silnika i ropa z głębin ziemi mogła się spalać dla kilku chwil szybkiego dotarcia do celu.

  3. Piękny zimowy erotyk, nie wstydźmy się tego słowa, pełen pasji, napięcia, miłości, prześliczne metafory, dla mnie to chwilami obraz tęsknoty dwojga ludzi, którzy nie mogą być razem…

  4. Elu, dzięki za ten tekst. Jest naprawdę piękny…
    I zgadzam się, że zimą ma być zima. Choć tak niskie temperatury są utrapieniem kierowców i nie tylko. Za to jak bardzo docenia się wtedy ciepło domu i … gorący uścisk kogoś bliskiego

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s