Jeszcze o kościelnych pieniądzach

Benedyktynki w Jarosławiu odzyskały swój dawny klasztor, jednak w tak opłakanym stanie, że nie dawało sie tam mieszkać. Ponieważ żyją z emerytur starszych sióstr i niewielkiej pracowni haftu, nawet żyjąc bardzo skro  mnie i odkładając, nie były w stanie zebrac pieniędzy na remont. Ktoś im doradził internetową akcję i tak powstała strona Zrób1małykrok. Siostry przeprowadziły juz z sukcesem remont jednego budynku (zebrały na ten cel ponad 400 tys. złotych) a obecnie ścigają się z czasem by do końca października zebrać kolejne 400 tys. na dokończenie remontu drugiego budynku (swoją drogą jeśli możecie się dorzucić, to pozostaniecie w ich dozgonnej, a zapewne i po śmierci was będzie dosięgać ich wdzięczność 🙂 ).

Porwały sie na zebranie olbrzymiej kwoty. Tak jakby wygrały dwa i pół raza „Mam talent”. Na ich dom zrzucili się katolicy z Polski, Niemiec, USA.  I przyszły mi tak na myśl w kontekście nagonki na Komisję Majątkową. Te zabrane przez rząd PRLu majątki też budowane były w taki sposób: ktoś klasztorowi zapisywal ziemię, zakonnicy ciułali grosz po groszu od znajomych, czasem zapożyczali klasztory na lata (wystarczy poczytać „Kronikę fundacyjną klasztoru mniszek Zakonu Kaznodziejskiego na Gródku w Krakowie (1620 – 1639)”). Te majątki nie były efektem kradzieży, rozboju – to były dobra oddane z wiarą, że dzięki temu tworzy sie nowa, duchowa wartość. Chociażby jeszcze jedno miejsce na ziemi, w którym będzie można odetchnąć modlitwą i odpocząć duchowo. Ale nawet gdyby był to klasztor całkowicie zamknięty, byłoby to miejsce wypraszania łaski, taki duchowy akumulator.

Można na tę akcję popatrzeć z perspektywy: „Ale sie siostrzyczki obłowiły – prawie 800 tys.”, ale prawdziwsza jednak pozostanie ta: „Obdarowujemy siebie nawzajem, aby jeszcze więcej otrzymać i odziedziczyć życie wieczne”. Jestem naiwna? Nie sądzę.

12 myśli nt. „Jeszcze o kościelnych pieniądzach

  1. Elu, szanuję Twoją wrażliwość i nie polemizuję z Twoimi racjami. Myślę tylko sobie na boku, że z majątkami kościoła nie było tak idyllicznie i chrześcijańsko w dziejach – odzywa się we mnie lewicowe czucie, kiedy myślę o tych legalnych, owszem, majątkach ziemskich i biedzie ludzkiej w tle. I nie jest teraz, choć pewnie nie w tym przypadku.
    A co do dawania, to czasem dobrze coś dać bez tego „aby więcej otrzymać i odziedziczyć” 😉

    • Ostrzegałabym przed osądzaniem z dzisiejszej perspektywy sytuacji dawnych czasów. A szczególnie ich mentalności a więc i czucia.
      No i obawiam się, że nigdy nie jest tak, że dając, nie otrzymujemy nic w zamian. Tu akurat nie obawiam się tego kwantyfikatora 🙂

      • Nie będę polemizował z historykiem 🙂 Myślę jednak, że przesłanie Jezusa jest ponadczasowe – ponadklasowe, ponadmentalnościowe, itd. (za prosta wydaje mi się ta częsta w kościele argumentacja o uwarunkowaniach czasu) – a jest dość proste: masz dwa płaszcze, jeden oddaj; nie gromadź dóbr; zwróć uwagę na Łazarza, etc. Jako grzesznikowi głupio mi o tym pisać, bo jakbym wołał o „pomstę” na siebie – ale jako grzesznikowi trudno mi też tak spokojnie przyjąć dzieje kościoła i jego dziś…

      • Jest jeszcze scena w Betanii, kiedy Maria namaszcza głowę Jezusa bardzo drogim olejkiem a Judasz/inni (zależy od Ewangelisty) ma jej to za złe, bo przecież „można było sprzedać i rozdać ubogim” 🙂 Chrześcijaństwo to taniec na linie, równowaga jest podstawą, także równowaga między służbą ubogim a oddawaniem Bogu chwały. Dobroczynność nie zawsze jest przejawem misericordia, czasem bywa nerwową próbą zagłuszenia własnych problemów. I wtedy rzadko przynosi dobre owoce.

        Zgadzam się z Tobą co do tendencji w Kościele do inwestowania niekoniecznie w to, co Bóg zamierzył, mnie też boli chciwość a przede wszystkim fatalne zarządzanie funduszami powierzonymi w dobrej wierze. Powinnam nawet chyba napisać ostrzej, ale nie będę publicznie przeklinać 😀 Jednak to owoc tego, że jesteśmy grzeszni, a nie błędnego rozeznania co do potrzeby istnienia klasztorów czy troski o piękno miejsc i przedmiotów używanych w kulcie 🙂

      • Pewnie, że nie chodzi o kult Mamony, którym również jest opisana przez Ciebie „dobroczynność” i pewien typ religijności, nieustannie skupione na pieniądzach, jakby to skarbona/taca były w centrum „świątyni” a gospodarowanie kasą było „sakramentem”. Mi raczej chodziło o wolność – wspomniana kobieta zrobiła to z własnej woli (osobiście uwielbiam tę scenę i właśnie jej wymiar anty-Mamonowy), natomiast nie zawsze tak bywa i bywało w KK, w czym się zgadzamy 🙂 Pzdr.

  2. Hm… Jeżeli coś daję, to nie po to, żeby otrzymać coś w zamian, ale jednak otrzymuję i to wielokrotnie więcej niż sama daję.
    Boża ekonomia to się nazywa 🙂

  3. Bez miłości Chrystusa, dla której chrześcijanin powinien działać dla dobra drugiego, zwłaszcza nieprzyjaciół, wszystko kończy się na dobroczynności, do której jest zdolny każdy człowiek. Czym chrześcijanie różnią się od tych, którzy Boga nie znają gdy nie są zdolni niczego zrobić dla tej miłości? Dlatego jedni chodzą spasieni a inni głodni a sam Kościół jest podzielony na ten bogaty, próżny, zachłyśnięty złotem i ten ubogi, który daje przede wszystkim współczucie i miłość, nawet gdy sam niewiele ma dobra materialnego. Ale daje miłość Chrystusa.

    • Otóż to! Dodałbym jeszcze, że warto (bez powinności) działać nie tylko ze względu na Chrystusa, ale na miłość drugiego człowieka. I nie byłoby żadnego kryzysu – btw – bo kryzys dotyczy obiegu kasy, a nam się już wydaje, że nie ma żadnego innego obiegu. A jest: Krew, Miłość…

  4. Sprawa majątków kościelnych to kwestia wielowarstwowa. Pamiętam jak odwiedzałem z kilkoma siostrami, które zajmowały się (z trudem, poswięceniem) biednymi dziećmi, pewne polskie sanktuarium, ociekające złotem, tablicami sponsorów (za min. 1000 zł – jak informowały wywieszone zachęty do sponsoringu). Czuliśmy (siostry i ja) niesmak… A biznes sakralny kwitł… Mało ewangelicznie, bo ofiara nie była do końca ofiarą, prawa ręka widziała swoją „tablicę”.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s