Sennik sentymentalny

Śni mi sie Poznań. Tak zupełnie bez powodu. Zamykam oczy i już jest: wewnętrzny fotoplastykon. Nie wiem dlaczego tak, ale tak jakoś. Zamek, ratusz, obrośnięta winem ściana na dziedzińcu u dominkanów, dworzec, budynek Targów. Obrazki wyświetlają się w dowolnej kolejności. I we własnym tempie.

Polubiłam tamto miasto i teraz się przypomina. Natręt kochany 🙂

12 myśli nt. „Sennik sentymentalny

  1. A mnie się Poznań niespecjalnie podoba. Chyba przez to, że tak późno się z nim zapoznałam. Przez całe lata obcowania z Jeżycjadą wyprodukowałam sobie jakiś własny obraz tego miasta i kiedy w końcu po latach tam się znalazłam, to wszystko było inne, nie takie……
    Trzeba się wystrzegać budowania nieuzasadnionych wyobrażeń o czymś, bo potem ciężko od tych obrazów uciec.

    • Oj tak, wyobrażenia to zdradliwa rzecz, te o Bogu też 🙂 Co do Poznania, to też nie cale miasto mi sie podoba, ale to sny to chyba raczej ze względu na sentyment juz w tej chwili, nie urodę. Dobrych ludzi tam spotkałam.

  2. Ech… ja akurat jestem świeżo po wizycie. Po trzech dniach w poznańskim Karmelu stale myślę o tamtym miejscu. Stare miasto jest wyjątkowo urokliwe (może z wyjątkiem rozstawionych gęsto na rynku parasoli kawiarnianych), choć oczywiście ostatecznie to Karmel przyciąga moje myśli najbardziej 🙂

    • Czytałam, czytałam 😉 Dobrze wiedzieć, że dbasz o swojego ducha i to tak energicznie! Zgadzam się co do Starego Miasta, chocia mi osobibiście najbardziej przeszkadza to betonowe coś, chyba jakaś galeria. Bardzo za to lubię poznańskie parki, w tym ten niedaleko Karmelu 😉

  3. Wsiąść do pociągu byle jakiego… Może najwyższy czas na przeprowadzkę? W sumie co Ci szkodzi pójść za głosem snów i się spakować? Może trzeba zapytać niejakiego Józefa co te sny oznaczają? 🙂

  4. Pasujesz do Karmelu jako koneserka życia zakonnego. W świecie tylko marnujesz się tracąc czas na życie świeckie mając taki potencjał duchowy, który ulega rozproszeniu zamiast rozkwitać w ciszy karmelitańskiej kontemplacji. Sprzedaj wszystko i idż tam, gdzie woła Cię Twój wewnętrzny głos, zachrypnięty już od tego wołania.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s