To już oficjalne: 31 stycznia kończę pracę w Wydawnictwie i kwartalniku, a od stycznia zaczynam w nowym projekcie krakowskiej fundacji „Pro Humana Vita”. Będziemy tworzyć pismo antropologiczne z wyraźnym akcentem prolife. MacIntoshe już się grzeją, archiwum powoli zamienia się z papierowego w cyfrowe i IMAGO (taki będzie nosić tytuł) nabiera coraz bardziej realnych kształtów.
Zastanawiałam się co zrobić z blogiem, bo zarówno jego nazwa, jak i podtytuł nawiązywały do pracy w kwartalniku (w IMAGO będę zastępcą redaktora naczelnego). Myślałam o jego zamknięciu, ale znajomi, z którymi rozmawiałam na ten temat, poradzili mi, żeby jedynie zmienić nazwę, skórkę i pisać nadal.
Więc nadal będziecie narażeni na moje wpisy, wrzucane to z częstotliwością godną nerwicy natręctw. Zmiany planuję na styczeń (nie ma to jak mały remamencik w tzw. międzyczasie). A jak tylko pojawi się strona nowego pisma, to nie omieszkam się pochwalić 🙂 A w zasadzie pochwalić Kubę Bałtroszewicza, bo to on, jako red nacz, będzie się zajmował portalem.
Jeśli uda nam się rozwinąć pismo w ciągu nastęnego roku, zapowiada się ciekawa, długoterminowa praca. I do tego twórcza :]
Życzcie nam powodzenia!
Prace mozesz zmieniac, ale blog ma zostac!!! Vox populi, vox Dei! Powodzenia w nowej pracy!
Dzięki! 🙂
Życzę powodzenia i nie zamykaj bloga – bardzo Cię o to proszę 🙂
Powodzenie jak najbardziej się przyda 🙂 a blog zostanie, tylko nazwa się zmieni.
Amen 🙂
Oooooo, zmiaaaaany! Lubię zmiany! Powodzenia!
😀
Ponoć dobra zmiana nie jest zła:)A widać, ze ciągoty apostolskie do tematu masz:) Życzę powodzenia, żywiąc nadzieję, że pozostanę w polu blogowego rażenia-narażenia:)
A przy okazji życzenia w poetyce prolife:) brzemiennych w nadzieję i miłość
Świąt dla Ciebie i wszystkich Czytaczy.
Dziękuję za dobre słowo, a co do Świąt – wzajemnie! I udanego porodu miłości!
Zmiana jest zawsze wyzwaniem… Znam z autopsji takie sytuacje i zazdroszczę. Nowy czas i nowe wyzwania i… dużo adrenaliny.
Z przyjemnością będę czytał to wydawnictwo. Mam w tym osobisty interes i doświadczenie od momentu, gdy znalazłem się pod sercem mojej Mamy.
Trzymam kciuki.
Serdecznie dziękuję!
i ja się cieszę, czekałam aż zdradzisz tę tajemnicę, z daleka tutaj zaglądam, uściski, Mistrzyni!
no tak, plotki rozchodzą się tempem błyskawicy, zwłaszcza po jakubowych drogach 😉 dobrych Świąt Kasiu!
Powodzenia w nowej pracy 🙂 Wspieram 🙂
I już czekam na Twoje blogowe recenzje nowych filmów, książek 🙂
Pozdrawiam z daleka , Dobrych Świąt!
dziękuję 🙂
Tak tu ostatnio u Ciebie właśnie inaczej pachniało… 🙂
To bardzo dobra wiadomość na Boże Narodzenie. Błogosławionych Świąt!
Wzajemnie błogosławionych! Trzymaj się tam ciepło i zdrowo 🙂
byłam za tym aby blog pozostał pod zmienioną nazwą i nadal istniał – cieszę się więc, że tak zdecydowałaś 🙂 powodzenia w nowej pracy i w nowym projekcie!
Dzięki 😉 za rady także 😉
Tylko koniecznie daj znać, na jaki adres zmieniasz, bo jeszcze Cię nie znajdę później 😀
Adres zostaje ten sam, bo na szczęście wpisałam do niego swoje nazwisko, a nie tytuł pisma 😀 Zmieni się nazwa bloga i wygląd.
Zaniepokoiłam się na początku drugiego akapitu, ale okazuje się, że wszystko ok, blog zostaje – i mam nadzieję, że częstotliwość też 🙂 Ludziska czytają, na wiochach też (tzn. konkretnie ja z wiochy).
🙂 a ja właśnie jadę na wiochę – do mamy
dobra wiocha nie jest zła… 😉